Tak zagramy z Lechią?
Już jutro Śląsk rozpocznie zmagania w 2020 roku. Do zakończenia sezonu zasadniczego zostało tylko 10 kolejek. Tradycyjnie, jak przed każdym meczem WKS-u przedstawiam skład, jaki moim zdaniem powinien rozpocząć najbliższe starcie.
Ideą tego cyklu jest pokazanie, jaki skład na mecz wybrałby autor tekstu. Nie jest to zgadywanie, jaki skład na mecz wytypuje trener Lavicka.
Jakie zestawienie personalne na Lechię?
Poważna kontuzja Wojciecha Golli zmieniła plany trenera Lavicki. Stoper ze Złotowa był pewniakiem w składzie. Do końca sezonu nie zagra jednak na boiskach ekstraklasy. A jego miejsce w najbliższym meczu zajmie Diego Żivulić. Zmiana powinna być również na prawej obronie. Kamila Dankowskiego, który pod koniec roku zastępował Łukasza Brozia, zmieni Lubambo Musonda.
Bramkarz: Matus Putnocky. Nie opuścił ani minuty. W 100% zasłużenie. Wielokrotnie ratował zespół przed stratą punktów. Filar drużyny, któremu tylko kontuzja lub czerwona karta mogą przeszkodzić w rozegraniu kompletu minut w sezonie.
Prawa obrona: Lubambo Musonda. Zaskoczeni? Już przed startem okresu przygotowawczego trener Lavicka zapowiadał, że Musonda może być sprawdzany na boku obrony. Tak też się stało. Zagrał na tej pozycji w trzech z pięciu sparingów. Na Cotugno może być jeszcze za wcześnie. A odstawienie Kamila Dankowskiego, mimo że nikt w klubie tego nie przyzna, może być celowe. Powód? Nowy kontrakt.
Środek obrony: Israel Puerto, Diego Żivulić. A dlaczego nie Piotr Celeban? Z tego samego powodu co Kamil Dankowski. Byłemu kapitanowi Śląska kończy się kontrakt, który zostanie przedłużony w przypadku rozegrania odpowiedniej liczby minut. Wysokość wynagrodzenia jest jednak nieadekwatna do roli w obecnym składzie WKS-u. Atutem Chorwata jest również umiejętność wyprowadzenia piłki. To ważny aspekt gry w taktyce Lavicki. Puerto oczywiście jest pewniakiem do gry.
Lewa obrona: Dino Stiglec. Od początku swojej przygody ze Śląskiem nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Gwarantuje przynajmniej kilka wizyt na wysokości pola karnego przeciwnika. W obronie bez większych zastrzeżeń, chociaż zdarza mu się zaspać, lub zapomnieć o skrzydłowym przeciwnika. Spóźnienia nadrabia jednak ogromną walecznością.
Defensywni pomocnicy: Jakub Łabojko, Krzysztof Mączyński. Drżeliśmy o zdrowie kapitana Śląska. Jest jednak w pełnym treningu z zespołem, a więc trudno wyobrazić sobie wyjściową jedenastkę bez byłego reprezentanta Polski. Partnerem oczywiście Jakub Łabojko. Swoje aspiracje do wyjściowego składu w okresie przygotowawczym składał Przemysław Bargiel. Młody pomocnik wykorzystał każdą minutę, jaką otrzymał od trenera Lavicki. Wydaje się idealnym zastępstwem, gdyby odpoczynku wymagał kapitan.
Ofensywni pomocnicy: Robert Pich, Michał Chrapek, Przemysław Płacheta. Cieszy przede wszystkim postawa Płachety. W każdym sparingu widać było radość z gry. Niewątpliwie krótki odpoczynek dobrze mu zrobił. Pich to ogromne doświadczenie, które przyda się przede wszystkim, kiedy za plecami będzie, uczący się nowej pozycji Musonda. Michał Chrapek utrzyma miejsce w składzie, ale w dalszej części rundy może warto byłoby spróbować ustawienia z dwoma napastnikami. Wtedy miejsce Chrapka na boisku wypełniałby Exposito.
Napastnik: Erik Exposito. Jest za wcześnie by trener Lavicka decydował się na zmianę ustawienia. Zdrowy Exposito utrzymuje więc miejsce w wyjściowym składzie, a na rywalizacji z nowym napastnikiem może tylko skorzystać on sam, jak i cały zespół. Swoje minuty powinien po przerwie otrzymać Raicević. Na Piotra Samca-Talara ja osobiście nie liczę. Dodatkowo, zmaga się z niewielkim urazem, który wyklucza go z walki o miejsce w kadrze na mecz z Lechią.
ZOBACZ też: Matus Putnocky - Piłkarz Jesieni wg czytelników ŚLĄSKnetu (WYWIAD)