Łabojko: Przespaliśmy początek II połowy
Jakub Łabojko w rozmowie ze ŚLĄSKnetem podsumował zremisowany 2:2 mecz z Lechią Gdańsk po powrocie do ekstraklasowych rozgrywek.
Jak skomentujesz ten mecz? Wydawało się, że Śląsk z osłabioną Lechią ma pewne zwycięstwo, a tymczasem rzutem na taśmę ratujecie punkt.
No tak, zostaje tutaj tylko remis, szkoda, że nie zdobyliśmy trzech punktów, bo takie było nasze założenie. Nie zgadzam się jednak z tym, że Lechia jest osłabiona, bo to nadal dobry zespół i ich zmiennicy to dzisiaj pokazali. Czy Conrado, który pierwszy raz dziś występował, czy na drugiej stronie Mihalik to bardzo groźni zawodnicy i nie było po nich widać, że debiutowali. Wydaje mi się, że to my trochę przespaliśmy początek drugiej połowy i zamiast wejść mocno w mecz, od razu straciliśmy bramkę i to nas troszkę podłamało. Było to jednak tylko chwilowe, a później ruszyliśmy do ataku i dzięki temu strzeliliśmy dwie bramki.
Jaki był pomysł na to spotkanie? Ja miałem wrażenie, że momentami waszym akcjom brakowało tempa, szybkości. Lechia cofała się na swoją połowę i mieliście z tym duże problemy.
Lechia ustawiła się na kontrę po szybko zdobytej bramce i musieliśmy mozolnie budować atak pozycyjny. Było kilka oskrzydleń, ciekawych zagrań przez boczne sektory, które jednak niestety nie kończyły się strzałami na bramkę. Staraliśmy się cierpliwie budować ataki według naszej filozofii i atakami z jednej i drugiej strony przedostać się w pole karne Lechii. Z różnym skutkiem nam to wychodziło.
Czy z większą liczbą zadań defensywnych współpracujecie z tą nową dwójką stoperów?
Już podczas sparingów mieliśmy okazję grać z Diego. Współpraca jest, my się rozumiemy na boisku, dziś przy tych dwóch bramkach może zaspaliśmy, ale to nie zmienia faktu, że zagraliśmy w miarę dobry mecz, jeśli chodzi o powrót z wynikiem. Diego jeszcze musi się trochę wdrożyć i złapać więcej pewności, a w kolejnych spotkaniach będzie to lepiej wyglądało.
ZOBACZ też: WIDEO: Radość z goli, doping, podziękowania