Szpakowski: Spokojnie pracujemy
W meczu sparingowym drugiej drużyny ze Ślęzą Wrocław pojawiło się kilku zawodników na co dzień trenujących z pierwszą drużyną. Jednym z nich był Marcin Szpakowski.
Jak ocenisz to spotkanie?
Było to kolejne dobre przetarcie i okazja do przećwiczenia różnych rozwiązań przeprowadzenia akcji w ataku, a w obronie staraliśmy się dobrze przesuwać, co ćwiczyliśmy w tygodniu. Mieliśmy kilka sytuacji bramkowych w pierwszej w połowie, gdy dobrze zadziałał nasz pressing i odebraliśmy piłkę, niestety nie udało się ich wykorzystać. Skończyło się finalnie 1:1, ale wynik nie był najważniejszy, to po prostu kolejny etap przygotowań. Spokojnie pracujemy, żeby być przygotowanym do sezonu.
W piątek na ławce rezerwowych w meczu pierwszej drużyny przeciwko Lechii usiedli Przemek Bargiel i Bartek Boruń. Czekasz też na swoje pierwsze powołanie do kadry meczowej?
Zawsze po to się trenuje w drużynie, by brać udział w meczach. Ćwiczę z pierwszym zespołem, więc taki jest mój cel, żeby tak jak Przemek czy Bartek w tej kadrze meczowej się znaleźć. Staram się cały czas robić swoje na treningach, pokazywać się z jak najlepszej strony i mam nadzieję, że trenerzy to docenią i w niedalekiej przyszłości otrzymam swoją szansę.
Na ławce rezerwowych albo trybunach zasiadło więcej zawodników. Sami zdecydowaliście, że chcecie zagrać w meczu rezerw, czy takie były wytyczne trenera Lavicki?
Przemek Bargiel czy Bartek Boruń, byli w piątek na ławce rezerwowych w meczu z Lechią. Tam nie dostali szansy gry, więc była okazja, żeby te minuty wybiegać podczas sparingu ze Ślęza. Czy sami chcieli, czy takie były ustalenia, tego nie wiem. Co do mnie, to już w czwartek i piątek byłem na treningu drugiej drużyny, taki był plan by poćwiczyć z rezerwami i wziąć udział w tym meczu sparingowym.
Zimą po raz pierwszy wziąłeś udział w w zgrupowaniu z pierwszą drużyną. Nie było problemów z adaptacją?
Już przed obozem trenowałem miesiąc z pierwszą drużyną, więc powoli się przyzwyczajałem do tych obciążeń, które tam są. Mieliśmy dobre treningi na boiskach, były zajęcia taktyczne, myślę, że to wszystko zaprocentuje.
Zagrałeś też w dwóch meczach sparingowych. Jesteś zadowolony z występów?
Zawsze można czuć niedosyt. Doceniam to, ile dostałem minut od trenera Lavicki, to były moje pierwsze minuty na takim poziomie. Doceniam to, że mogłem przez 90 minut grać w ekstraklasowym Śląsku, a zawsze można się pokazać z jeszcze lepszej strony. Liczę, że z każdym meczem będę nabierać doświadczenia i będę prezentować się coraz lepiej.
ZOBACZ też: Jawny: Ten zespół mógłby grać o sto procent lepiej