Raičević: Asysta cieszy jak gol
własne | skomentuj (0)
Prezentujemy zapis konferencji prasowej z udziałem napastnika WKS-u Filipa Raičevicia przed meczem z Pogonią Szczecin.
Czy jesteś gotowy do gry przez 90 minut?
Oczywiście jestem gotowy na 100%, ale to trener decyduje, kto zagra.
Jak byś opisał swój debiut w Śląsku?
Od początku przegrywaliśmy 0:2 z Lechią. Co prawda nie zdobyłem w tym meczu gola, ale zanotowałem asystę przy bramce na 2:2 w doliczonym czasie gry i dzięki temu wyrwaliśmy jeden punkt. Jestem z tego zadowolony. W takiej sytuacji asysta cieszy jak gol.
Czy czujesz, że już się zaaklimatyzowałeś we Wrocławiu, czy to proces, który jeszcze potrwa?
Wiadomo, że przeprowadzka do nowego miejsca i zaaklimatyzowanie się w mieście zazwyczaj trwają. Cieszę się, że nie jestem tu sam, tylko z moją dziewczyną. Ostatnie dni były bardzo chłodne i strasznie wiało (śmiech), ale ogólnie jest w porządku.
Jak oceniasz Stadion Miejski?
Stadion jest wielki, zrobił na mnie ogromne wrażenie. Mogę powiedzieć, że to obiekt na miarę europejskiej areny, jak na przykład Allianz Arena. Jest naprawdę piękny.
W sobotę zmierzymy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Co wiesz na temat naszego najbliższego rywala?
W ostatnich dniach widziałam kilka nagrań z meczów Pogoni. Wiem, że to bardzo dobry zespół, zajmują 3. miejsce w tabeli. Znam jednego zawodnika z tego klubu, to Spiridonovic, który występował w Vicenzie we włoskiej Serie B. Wiem, że to naprawdę dobry piłkarz. Czeka nas trudne spotkanie, jednak jestem dobrej myśli na korzystny rezultat dla nas.
Czy coś cię zaskoczyło w klubie?
Tak, organizacja. Organizacja w klubie i w ogóle w całej lidze jest bardzo dobra. To mnie pozytywnie zaskoczyło. Inne spostrzeżenie, to to, że liga jest bardzo fizyczna, a mniej taktyczna.
Czy miałeś spotkanie z trenerem sam na sam?
Oczywiście, miałem w czwartek kilka spotkań. To bardzo ważne, żeby ze sobą rozmawiać. Nie tylko z trenerem, ale też z pozostałymi zawodnikami.
Czy trener mówił ci o oczekiwaniach wobec Twojej formy, występów?
Myślę, że nawet jak strzelę 10 goli, ale będziemy przegrywać, to indywidualne osiągnięcia nie mają żadnego znaczenia. Jesteśmy zespołem i musimy pracować razem nad sukcesem klubu.
ZOBACZ też: Kibice upamiętnią Żołnierzy Wyklętych