Historia jedenastek Śląska
Rzut karny kończący się posłaniem piłki obok bramki w meczu ekstraklasy, to wydarzenie, którego kibice Śląska dawno nie byli świadkami. W sobotę pechowcem okazał się Erik Exposito, a wcześniej takim niefortunnym strzelcem był aż 9 lat temu Przemysław Kaźmierczak.
W odróżnieniu od spotkania w Szczecinie, wtedy nie miało ono jednak dużego znaczenia, bo WKS prowadził w Warszawie z Legią 2:1 i wynik ten utrzymał się na Łazienkowskiej do końcowego gwizdka.
Od czasu powrotu do ekstraklasy w 2008 roku rzuty karne przestrzeliło jeszcze tylko 3 innych graczy, a wszystkie pudła miały miejsce właśnie, gdy Śląsk był beniaminkiem. Najpierw w meczu z Lechią Gdańsk w poprzeczkę trafił Vuk Sotirović, a potem futbolówkę obok słupka posłali Sebastian Mila (Polonia Bytom) i Przemysław Łudziński (Polonia Warszawa).
Nie są to oczywiście wszystkie zmarnowane jedenastki w ciągu ponad 12,5 sezonu w ekstraklasie, bo dodatkowo 9 razy strzały graczy Śląska bronili bramkarze. W grudniu w meczu z Legią Warszawa pojedynek oko w oko z golkiperem przegrał Robert Pich, dołączając do grona innych pechowców – Marcina Robaka, Arkadiusza Piecha, Kamila Bilińskiego, Flavio Paixao, Sebastiana Mili, Mateusza Cetnarskiego (2 razy) i Przemysława Kaźmierczaka. Dla trójki z nich (Sotirović, Łudziński, Piech) była to pierwsza i ostatnia próba egzekwowania jedenastki w barwach Śląska w meczu ligowym. Czy na meczu w Szczecinie zakończy się również ochota do ich wykonywania przez Exposito?
Ale urwał! #POGŚLĄ pic.twitter.com/SI3qoOU2ba
— SLASKnet (@SLASKnet) February 15, 2020
Ciekawa sytuacja miała miejsce w sierpniu 2012 roku w meczu z Koroną Kielce. W 27 minucie rzut karny wykonywał Mateusz Cetnarski, a Szłakotnin, który zmienił ukaranego czerwoną kartką Małkowskiego, obronił jego strzał. "Cetnar" jednak skutecznie dobił. Po kwadransie sędzia Paweł Gil po raz drugi wyciągnął czerwoną kartkę, karząc tym razem Lisowskiego za zatrzymanie ręką piłki zmierzającej do bramki, a do rzutu karnego znów podszedł Cetnarski. Tym razem pewnie strzelił podwyższając prowadzenie Śląska na 2:0.
Łącznie swoich sił w jedenastkach w meczach ekstraklasy od sezonu 2008/9 próbowało 25 zawodników, a skuteczność Śląska w wykonaniu rzutów karnych to 80 procent - 57 z 71 prób kończyła się zdobyciem bramki. Najwięcej goli w ten sposób zdobył Robak (13), kolejni egzekutorzy to Sebastianowie – Dudek i Mila (po 6).
Jednym z najbardziej pamiętnych trafień ostatnich lat był strzał Mariana Kelemena z sezonu 2010/11. Na stadionie przy ul. Oporowskiej bramkarz WKS-u w 85. minucie dobił w ostatniej kolejce spadającą na zaplecze ekstraklasy Arkę Gdynia ustalając wynik meczu na 5:0, jednocześnie pieczętując wicemistrzostwo Polski dla Śląska.
W ostatnich latach piłkarze Śląska wykonywali także rzuty karne w potyczkach pucharowych na krajowym i międzynarodowym podwórku, ale to już zupełnie inna historia.
ZOBACZ też: Kto był Piłkarzem Meczu przeciwko Pogoni? (DUŻO STATYSTYK)
Egzekutorzy rzutów karnych w barwach WKS-u w meczach ligowych od powrotu do ESA (sez. 2008/9)
Imię i nazwisko strzelone (niestrzelone)
- Marcin Robak 13 (1)
- Sebastian Dudek 6
- Sebastian Mila 6 (2)
- Cristián Díaz 4
- Flávio Paixão 4 (1)
- Marco Paixão 4
- Róbert Pich 3 (1)
- Kamil Biliński 2 (1)
- Mateusz Cetnarski 2 (2)
- Ryota Morioka 2
- Dalibor Stevanović 1
- Dariusz Sztylka 1
- Dudu Paraíba 1
- Jacek Kiełb 1
- Krzysztof Mączyński 1
- Łukasz Broź 1
- Marian Kelemen 1
- Mateusz Machaj 1
- Ostoja Stjepanović 1
- Przemysław Kaźmierczak 1 (2)
- Tomasz Hołota 1
- Vuk Sotirović 0 (1)
- Przemysław Łudziński 0 (1)
- Arkadiusz Piech 0 (1)
- Erik Exposito 0 (1)