Mączyński: Jeżeli fani nie mogą przyjść na mecze, to może nie powinny się one odbywać
Śląsk Wrocław | skomentuj (0)
- Nie da się odciąć od sytuacji związanej z koronawirusem. Są rzeczy ważne i ważniejsze, a w grę wchodzi tutaj zdrowie ludzi. Uważam, że gramy dla kibiców. Jeżeli fani nie mogą przyjść na mecze, to może nie powinny się one odbywać. Takie jest moje zdanie, ale przygotowujemy się do tego spotkania normalnie, tak jakby kibice mieli być na stadionie i do momentu, kiedy ta jest decyzja, że gramy, to będziemy wykonywać swój zawód. Szkoda, że takie rzeczy dzieją się na świecie, ale niestety nie mamy na to wpływu – mówi Krzysztof Mączyński.
Wrocławianie w piątek staną przed kolejną szansą zapewnienia sobie awansu do górnej ósemki. W przypadku wygranej WKS będzie mieć na koncie 45 punktów, co w praktyce zapewni TOP8. - Celem od samego początku była czołowa ósemka. Z takim nastawieniem przygotowujemy się do każdego spotkania. Wiemy, że jeszcze trochę nam brakuje, ale zostały cztery kolejki i wszystko jest przed nami. Musimy wejść na swój najwyższy poziom, zdobyć określoną liczbę punktów i wtedy już ze spokojem patrzeć na kolejne spotkania – komentuje kapitan.
Zielono-biało-czerwoni ostatnio mieli intensywny czas – trzy mecze w ciągu 6 dni, okupione urazami Dino Stigleca, Israela Puerto i Michała Chrapka. - Każdy z zespołów musiał grać średnio co trzy dni. Uważam, że lepiej grać takim systemem. Wiadomo, że skutki częstej gry są odczuwalne, ale po to zespoły mają szerokie kadry, by dokonywać zmian i trener miał możliwość sprawdzenia innych zawodników. Trenujemy już od wielu lat, więc to nie powinno mieć większego wpływu na dyspozycję – wyjaśnia.
Jesienią Śląsk przegrał z Rakowem, wrocławianie nie obawiają się jednak starcia z tym rywalem. - Pamiętamy, że poprzedni mecz z Rakowem był bardzo trudny. Przegraliśmy 0:1, ale piątkowe spotkanie nie będzie się niczym różniło do innych. Przygotowujemy się pod każdego przeciwnika, gramy u siebie i mamy chęć odegrania się za porażkę w poprzedniej kolejce. Mamy świadomość tego, że te trzy punkty mogą nam dać więcej stabilizacji i pewności siebie w kontekście kolejnych spotkań – dodaje.
Piątkowy mecz odbędzie się bez wsparcia kibiców. Jak wpłynie to na drużynę? - Gra przy pustych trybunach nie jest komfortowa. Wygląda to jak sparing, ma niewiele wspólnego z meczem o stawkę, natomiast trzeba być maksymalnie skoncentrowanym. Jeżeli jest to mecz o punkty, to należy wydobyć z siebie maksimum i podejść do sprawy profesjonalni – zapewnia Mączyński.