Probierz: Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów
Michał Probierz: Wiedzieliśmy, że to będzie dla nas bardzo trudne spotkanie – Śląsk w poprzednich meczach grał prawie tym samym składem i wygrywał, tylko z nami zremisował. Ten sezon zaczął się najgorzej jak mógł, mam nadzieję, że Adrian Danek nie złamał ręki, bo taka jest pierwsza diagnoza, ale rundę raczej ma z głowy, oby nie sezon. To drugi obrońca, który nam wypadł, chociaż Kamil Pestka dał dobrą zmianę.
Trener Pawłowski przed meczem powiedział, że Cracovia będzie grała górą, a Śląsk dołem. Było odwrotnie, Śląsk zdobył górą dwie bramki, które pokrzyżowały nam plany. Wiedzieliśmy, że Śląsk ma szybkich zawodników i potrafi grać dobrze z kontry.
Oddawaliśmy za mało strzałów, nie byliśmy aż tak groźni, mieliśmy za mało stałych fragmentów. Sport to jest jednak proces, doszło do nas wielu zawodników. W końcówce stworzyliśmy sobie za mało sytuacji. W meczach sparingowych nie popełniliśmy tylu błędów, Śląsk je wykorzystał. Pracujemy dalej.
Dlaczego druga połowa była dużo słabsza w waszym wykonaniu?
Wiedzieliśmy, że Gerald Oliva przyszedł do nas później i było widać, że ma zdecydowane braki. Piszczek wszedł, chociaż jest po zabiegu. Zmiany skomplikowały nam plany. Włożyliśmy dużo zdrowia w pierwszej połowie, później po wrzucie z autu straciliśmy bramkę. To miał być nasz atut.
Przegrał pan kiedyś mecz, kiedy przeciwnik zdobył dwa gole po wrzutach z autu?
Bywały takie mecze, że przeciwnik oddał jeden celny strzał i przegraliśmy 0:3. Piłka nożna jest takim sportem, że wszystko jest możliwe, człowiek tego nie przewidzi. Popełniliśmy dzisiaj zbyt proste błędy.
Powiedział pan, że Oliva jest nieprzygotowany, a mimo wszystko Tarasovsa udało mu się przepchnąć.
Tak, Oliva to niezły zawodnik, ale widać było po tej bramce, którą zdobył, jak wolno wracał na swoją połowę. Rozgrywki, w których występował, skończyły się w maju. Nie jednak co narzekać, Oliva był dzisiaj bardzo pozytywną jednostką.