Pawłowski: Porządek to jedna z najważniejszych rzeczy w futbolu
Zapis konferencji prasowej Tadeusza Pawłowskiego przed meczem Śląska z Piastem Gliwice.
Jak wygląda na tę chwilę sytuacja zdrowotna w drużynie?
Wszyscy zdrowi oprócz Augusto i Pawelca.
Zamknijmy już sprawę z Piechem. Widać po nim na treningach, że stara się bardziej, żeby zatrzeć złe wrażenie?
Uważam, że pracuje normalnie jak każdy profesjonalny zawodnik. Tylko odzywa się mniej niż zwykle.
Na wtorkowym treningu podczas gierki często powtarzał Pan słowo „porządek”. Czy to jest właśnie ten aspekt, w którym najbardziej zawodzili ostatnio piłkarze Śląska?
Oczywiście, że tak. Naiwnie tracimy bramki. To jest jedna z najważniejszych rzeczy w futbolu. Porządek w grze do przodu i do tyłu, czyli te szybkie przejścia z ataku do obrony i odwrotnie. Widzę, że szczególnie po rzutach rożnych dwaj stoperzy muszą szybko wracać, a nie zostawać na drugą piłkę. Również ważne są odległości między liniami gdzie i w pionie i w poziomie musimy grać węziej. Kluczem do zwycięstwa będzie lepsza organizacja gry w defensywie.
Czy da się racjonalnie wytłumaczyć postawę Jakuba Słowika w meczu z Zagłębiem? Było coś, co mogło szczególnie wpłynąć na jego postawę, a o czym nie wiemy?
Nie. Kuba jest zdrowy, w dobrej formie przez cały tydzień był pod obserwacją i dużo rozmawiał z trenerem bramkarzy. Pracowaliśmy mentalnie i piłkarsko z zawodnikiem. Nie wiem, ile meczów nam wygrał, ale przez długi okres był naszym najlepszym zawodnikiem. Taki mecz każdemu się może przydarzyć i raczej się to nie powtórzy.
Jak Cholewiak zareagował po drugiej żółtej kartce i w konsekwencji czerwonej w Lubinie?
On jest na tyle doświadczony, że jest świadomy swoich błędów. Analizujemy, rozmawiamy i takiego błędu nie powtórzy. Możliwe, że to wynika z jego charakteru. Mateusz idzie zawsze na całość i jak jest spóźniony, to taranuje przeciwników.
A jak Pan ocenia jego występ na skrzydle?
Jeszcze bym z tą oceną poczekał. Ciężko jest ocenić zawodnika po słabym meczu całej drużyny. Musimy poczekać do meczu we Wrocławiu, jeśli oczywiście zagra na tej pozycji. Byłbym spokojny, bo zarówno w obronie, jak i w pomocy sobie poradzi.
Zgodzi się Pan, że ma on pecha do sędziów?
Nie chciałbym poruszać tematu sędziowania. Szczególnie sędziowanie jednej osoby nam nie służy i ponad 20 meczów to nie jest przypadek. Charakter zespołu pokazał, że jeżeli się walczy i biega, to można zwalczyć nawet zniwelować błędy sędziego i osiągnąć pozytywny rezultat.