Zbigniew Smółka: Dla takich chwil się pracuje
- Duży szacunek dla moich piłkarzy za zostawione serce, bo w końcówce mieliśmy sporo problemów, a wyprowadzaliśmy kontry - mówił po wygranym 2:1 meczu ze Śląskiem szkoleniowiec Arki Zbigniew Smółka.
Zbigniew Smółka (trener Arki): Na pewno bardzo fajnie rozgrywać takie mecze... "W domu", można powiedzieć. Dziwne, szarpane spotkanie, mieliśmy momenty, gdzie utrzymywaliśmy się przy piłce, a były też fragmenty z wieloma dośrodkowaniami ze strony Śląska, było kilka zagrożeń. Duży szacunek dla moich piłkarzy za zostawione serce, bo cierpieliśmy w końcówce, ale szliśmy do kontrataków. Mogło być lepiej, ale na pewno fajnie, że po przerwie reprezentacyjnej podtrzymaliśmy naszą małą passę.
Jesteśmy ambitni i głodni zwycięstw, nie chcemy się zatrzymywać, a teraz czeka nas najważniejsze spotkanie w sezonie - z Lechią Gdańsk. Szkoda, że bez naszych kibiców, ale zrobimy wszystko, żeby czekali na nas w domu po spotkaniu. Dzisiejsze spotkanie to taka nagroda za ciężką pracę, bo już pracujemy tak, jakbym tego oczekiwał. Widać, że wchodzą zawodnicy, którzy debiutowali, ale nie było widać różnicy. Owszem, Mateusz Młyński słabo wszedł w mecz, ale ta akcja bramkowa... Dla takich chwil się pracuje.