Najważniejszy mecz w sezonie
Historyczne derby Śląska i Miedzi w Ekstraklasie mają szczególne znaczenie nie tylko ze względu na układy kibicowskie. Wrocławianom ucieka ich podstawowy cel, czyli górna ósemka i niekorzystny wynik może bardzo utrudnić dalszą część sezonu. Nikt chyba nie chce powtórki z zeszłego sezonu, ale bez zwycięstwa w Legnicy stanie się ona całkiem realna.
W podobnym tonie na konferencji prasowej wypowiadał się Djorde Cotra zdając sobie sprawę nie tylko z niepokojącej postawy Śląska, ale też z dobrej gry Miedzi. - Drużyna z Legnicy pokazała, że potrafi grać, potrafi wygrywać i na pewno będziemy musieli zagrać najlepiej, jak potrafimy, żeby myśleć o pozytywnym wyniku. – wypowiadał się boczny obrońca Śląska. Drużyna trenera Nowaka ma ten sam problem i dla nich zdobycie trzech punktów będzie równie ważne. Choć Legniczanie pokazali na początku sezonu, że potrafią grać w piłkę i nie należy im się spadek, to ostatnio spuścili z tonu. Mecz ze Śląskiem będzie dla nich okazją do powrotu do optymalnej formy.
Żaden z zawodników kontuzjowanych nie zdąży wyleczyć się na to spotkanie. Osiemnastka meczowa zatem będzie bliźniaczo podobna jak ta we Wrocławiu w meczu z Arką. Być może tym razem będziemy świadkami debiutu Piotra Samca-Talara. Młody napastnik WKS-u jest obecnie jedyną alternatywą dla Marcina Robaka i nie jest wykluczone, że przy dobrym rezultacie pojawi się na boisku w Legnicy.
Piątek pod znakiem kibicowskiego święta to najlepsze otwarcie weekendu, jakie można sobie wymarzyć. Niestety piłkarze bardziej od euforii przed tym meczem czują raczej nóż na gardle. Obie drużyny muszą wspiąć się na szczyt swoich możliwości, żeby wygrać to spotkanie. Miejmy nadzieję, że będzie nam dane oglądać futbol na najwyższym poziomie, a kibice ze stadionu wyjdą zadowoleni.
Miedź Legnica - Śląsk Wrocław, piątek godz. 18:00