Piast grał, Śląsk stał
W meczu 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy Piast Gliwice wygrał ze Śląskiem Wrocław 2:0 po bramkach Piotra Parzyszka i Cesara Joela Valencii Castillo.
Porażka z gliwiczanami oznacza, że WKS nie potrafi wygrać na stadionie przy ulicy Okrzei od prawie dziesięciu lat. Ostatni raz kibice Śląska mogli się cieszyć ze zwycięstwa w Gliwicach w maju 2009 roku.
Piast w dzisiejszym meczu błyskawicznie wyszedł na prowadzenie. Valencia Castillo wykorzystał niezdecydowanie obrońców Śląska i błyskawicznie zagrał do Parzyszka, który pewnym strzałem pokonał Jakuba Słowika.
Była to czwarta bramka Polaka w tym sezonie ekstraklasy, z kolei Ekwadorczyk zaliczył przy tym trafieniu czwartą asystę.
Gospodarze po strzelonej bramce nie zamknęli się na własnej połowie. Cały czas to oni prowadzili grę co przekładało się na mniej lub bardziej groźne strzały na bramkę Śląska. Z kolei gracze WKS-u wyglądali tak jak w pierwszej połowie ostatniego derbowego starcia z Zagłębiem Lubin. Byli bardzo niedokładni i wychodziło im naprawdę niewiele . Szczególnie źle wyglądała gra w defensywie.
Wojskowym dopisało również szczęście kiedy to sędzia Krzysztof Jakubik podyktował początkowo rzut karny dla Piasta po rzekomym faulu Wojciecha Golli na Parzyszku. Jednak po sprawdzeniu sytuacji za pomocą VAR-u odwołał swoją pierwotną decyzję.
Najbardziej groźnymi graczami Piastunek w pierwszej części gry był Valencia Castillo wraz z Jorge Felixem. To oni stwarzali najwięcej problemów wrocławskiej defensywie.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Nadal to Piast grał, a zawodnicy Śląska przyglądali się jego poczynaniom. Szybko taka postawa zielono-biało-czerwonych się zemściła. Dziesięć minut po wznowieniu gry gliwiczanie strzelili swojego drugiego gola.
Akcję bramkową przeprowadziła ta sama dwójka zawodników, która strzeliła pierwszego gola. Tylko tym razem trafienie zaliczył Valencia Castillo, a asystował mu Parzyszek. Duet ten wykorzystał po raz kolejny apatyczność graczy WKS-u.
Druga strzelona bramka trochę uspokoiła grę gospodarzy, ale to nadal nie wpłynęło znacząco na postawę Śląska. Najlepiej o tym świadczy fakt, że WKS pierwszy celny strzał oddał dopiero w 86. minucie. Jego autorem był Mateusz Radecki.
W doliczonym czasie gry Marcin Robak miał jeszcze okazje do strzelenia honorowej bramki, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Piasta.
Piast Gliwice – Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Parzyszek 4’, 2:0 Valencia Castillo 55’
Piast: Plach – Kirkeskov, Sedlar, Czerwiński, Pietrowski (84’ Mak) – Felix, Dziczek, Hateley, Konczkowski – Valencia Castillo (89’ Papadopulos), Parzyszek (75’ Jodłowiec) Trener: Waldemar Fornalik
Śląsk: Słowik – Cholewiak, Golla, Tarasovs, Celeban – Łabojko (53’ Chrapek), Mączyński – Pich (56’ Gąska), Radecki, Musonda (75’ Ahmadzadeh) – Robak Trener: Vitezslav Lavicka
Żółta kartka: Dziczek 60’
Sędzia: Krzysztof Jakubik
Widzów: 4 528