Lavicka: Pion sportowy cały czas szuka dobrych zawodników
Po czwartkowych przedpołudniowych zajęciach, trener Vitezslav Lavicka poświęcił kilka minut na rozmowę z mediami.
Za Śląskiem pierwszy sparing podczas zgrupowania w Słowenii. Czy trener jest zadowolony z tego meczu?
Jestem zadowolony, mieliśmy dobry sparing. Graliśmy przeciwko drużynie Hajudka, która będzie walczyć w kwalifikacjach europejskich pucharów. Nasi piłkarze zrobili dobrą robotę, jestem zadowolony, że wynik był korzystny i wygraliśmy. Każdy jeden sparing chcemy wygrać, piłkarze na każdym treningu chcą wygrywać. Byliśmy dobrze zorganizowani, tempo meczu było wysokie.
W kolejnym meczu pierwsza połowa była lepsza, niż druga. Czy to wynikało ze zmian personalnych czy jest jakiś inny powód?
Pierwsza połowa była lepsza – mieliśmy dobrą organizację gry, szybko przechodziliśmy do ataku. W drugiej połowie tempo było niższe. Drużyna Hajduka bardziej dyktowała tempo meczu, my byliśmy mniej przy piłce. Wszyscy, którzy byli na boisku dali maksimum z siebie. Gramy mecze sparingowe w okresie ciężkich treningów, więc to normalne, że w drugiej połowie niektórzy byli trochę zmęczeni.
Kilku piłkarzy zabrakło na boisku, oglądali mecz z trybun. Czy jest szansa, że zobaczymy ich w kolejnym meczu?
Nie mogą wszyscy zagrać w jednym meczu. Niektórzy młodzi piłkarzy byli na trybunie i tylko oglądali. Są przed nami jeszcze dwa mecze sparingowe w Słowenii i wszyscy zawodnicy, którzy tu są dostaną szansę gry.
Wczoraj na porannym treningu ćwiczyliście stałe fragmenty gry i w meczu właśnie po nich padły dwie bramki. Udało się wykorzystać już te trenowane warianty?
To jest bardzo pozytywne. Skupiamy się podczas treningu na grze z piłką i współpracy w ataku i obronie, ale też na stałych fragmentach gry. Wczoraj przed meczem do południa ćwiczyliśmy stałe fragmenty w ataku i w meczu strzeliliśmy po nich dwie piękne bramki
Robert Pich w kolejnym sparingu zagrał nie na skrzydle, tylko w środku pomocy. Czy można się spodziewać takiego wariantu ustawienia w meczach ligowych?
Dla mnie Robert Pich jest profesjonalistą, który może grać na skrzydle i na „dziesiątce”, jest uniwersalnym ofensywnym zawodnikiem. W końcówce ostatniego sezonu grał na „dziesiątce” i wykonał dobrą pracę dla drużyny. Teraz w okresie przygotowawczym też wygląda bardzo dobrze.
W sobotę kolejny sparing - ze Slavenem Belupo. Wydaje się, że to będzie nieco słabsza drużyna. Czy można się spodziewać innych założeń, niż na meczu z Hajdukiem?
Nie chcę mówić, że to słabsza drużyna. Mamy w naszym zespole dobrych zawodników - zarówno młodych, jak i bardziej doświadczonych. Wszyscy chcą grać, jest rywalizacja. Slaven Belupo nie jest tak utytułowanym klubem, jak Hajduk, ale to jest dobra drużyna, który zajmuje miejsca w górnej połowie tabeli w lidze chorwackiej i będzie dla nas dobry sparing.
Kibice dopytują się czy jest szansa, że jeszcze jakiś nowy zawodnik dojedzie na zgrupowanie. Czy trwają jeszcze poszukiwania i rozmowy, czy kadra jest już zamknięta?
Sytuacja jest taka, że okno transferowe jest otwarte i nasz pion sportowy cały czas szuka dobrych zawodników, weryfikuje możliwości, kto mógłby dołączyć. Mieliśmy jeden pomysł, żeby pewien ofensywny zawodnik przyjechał, ale się nie udało. Mamy jedno miejsce w ofensywie, które mógłby zająć dobry zawodnik ofensywny, ale nie chcemy działać pośpiesznie. Wszyscy zawodnicy, którzy są tutaj na obozie bardzo ciężko pracują i walczą o miejsce w drużynie i ta rywalizacja pomaga w rozwoju.
Obecność redakcji ŚLĄSKnetu na zgrupowaniu w Słowenii możliwa dzięki wsparciu czytelników (www.slowenia.slasknet.com), m.in. firmie Uniwer-Trans (www.uniwertrans.pl). Dziękujemy!