Karny Szczepana i jest wygrana (relacja z treningu)
W czwartek sztab szkoleniowy zaordynował swoim piłkarzom tylko przedpołudniowy trening, a po obiedzie zawodnicy dostali czas wolny.

Zajęcia odbyły się tym razem na boisku bliżej hotelu, a drużyna na murawie pojawiła się nieco później, niż zwykle, bo o godzinie 11. - Astra Giurgiu poprosiła nas o możliwość przeprowadzenia ostatnich zajęć przed wyjazdem, więc się zgodziliśmy i skorygowaliśmy plan – wyjaśniał Zdenek Svoboda, II trener WKS-u.

Po krótkiej rozgrzewce i grze w „dziadka” piłkarze Śląska zostali podzieleni na dwie grupy. Dla grających poprzedniego dnia w meczu Hajdukiem zajęcia były dosyć lekkie. Grupa biegała wokół boiska, a na koniec rolowała mięśnie i gdy pozostali jeszcze ćwiczyli na murawie, oni już byli w swoich pokojach hotelowych.

Dużo cięższy i ciekawszy trening miała druga grupa. Na początku zawodników pod swoje skrzydła wziął Michał Polczyk, trener przygotowania fizycznego. Po serii wymachów, podskoków, przebieżek i rozciągnięć przyszedł czas na ćwiczenia na dużo wyższym tętnie.

Pierwszym punktem było praca ze sztangą, po czym piłkarze przechodzili na stanowisko ze specjalnymi gumami, którymi machali niczym dwoma biczami.

- Mocniej, większa praca rękami, górnicy ciężej pracują – pokrzykiwał Svoboda. Kolegom co nieco na ten temat mógłby zapewne poopowiadać Daniel Szczepan, ale na żarty i rozmowy nie było za bardzo czasu, bo zajęcia były naprawdę intensywne.

Po chwili oddechu od dźwigania i machania do wykonania była seria przeskoków nad małymi płotkami i kilkudziesięciometrowy bieg slalomem. I tak w kółko, seria za serią.

Nagrodą po mocno obciążających ćwiczeniach była druga część treningu – na murawie z piłkami. Po raz kolejny podczas zgrupowania nacisk położony został na przeprowadzanie akcji ofensywnych. Zawodnicy ruszali w kilku do ataku, starając się nie znaleźć na pozycji spalonej (obrońców imitowały wbite w murawę manekiny, elementy sztucznego muru) i zakończyć akcję skutecznym strzałem. Nie dopuścić to tego starali się za to Daniel Kajzer i Dariusz Szczerbal, którym cały czas podpowiadał z boku trener Krzysztof Osiński.

Ostatnim elementem zajęć był mecz na fragmencie boiska. W regulaminowym czasie gry padł wynik 2:2, ale w związku z tym że obowiązywała dobrze znana wszystkim z podwórek zasada: „trzy rogi – karny”, to zespół w plastronach po końcowym gwizdku stanął przed szansą na zwycięstwo.

Jedenastkę pewnie wykonał Daniel Szczepan i „różowi” mogli cieszyć się z wygranej.

W piątek na piłkarzy czekać będą znów dwie jednostki treningowe w ciągu dnia.

Obecność redakcji ŚLĄSKnetu na zgrupowaniu w Słowenii możliwa dzięki wsparciu czytelników (www.slowenia.slasknet.com), m.in. firmie Uniwer-Trans (www.uniwertrans.pl). Dziękujemy!