Mączyński: Cel to trzy punkty
Nowy kapitan Śląska - Krzysztof Mączyński wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Wisłą Kraków.
O meczach sparingowych
Okres przygotowawczy służył temu, żeby dopracować pewne szczegóły, ale nie sugerowałbym się meczami sparingowymi, bo to jest zupełnie inna rzecz, niż mecz o punkty. Cieszy, że wygrywaliśmy, bo to wzmacnia zespół, ale wiadomo co czeka nas jutro. Musimy pokazać determinację i wolę walki, bo cel jaki sobie zastawiamy to 3 punkty. Po to ciężko trenowaliśmy i z takim nastawieniem jedzie na spotkanie do Krakowa.
O specyfice meczu z Wisłą i trudnym terminarzu
To jest taki sam przeciwnik, jak każdy inny zespól w polskiej ekstraklasie. Dla mnie w tym momencie najważniejszy jest Śląsk – skupiam się na tym, co jest przed nami, a nie to co było wcześniej. Otoczka tego spotkania jest specyficzna, przyjdzie na pewno dużo ludzi. Myślę, że fajnie w takim meczu będzie grać.
Jako profesjonalni zawodnicy podchodzimy do każdego meczu tak samo, do każdego przeciwnika tak samo się przygotowujemy. Nie ma znaczenia czy to są zespoły z górnej części tabeli z tamtego roku, czy z dolnej. Z tymi przeciwnikami i tak byśmy musieli zagrać prędzej czy później. Myślę, że tutaj nie ma jakiegoś specjalnego nastawienia czy to Mistrz Polski czy beniaminek.
O stanie zdrowia
Nie zagrałem w 2 sparingach, natomiast to nie jest tak, że siedziałem z boku i nic nie robiłem. Miałem swoje jednostki treningowe, znam swój organizm. Z każdym meczem na pewno będzie lepiej, ale nie obawiam się niczego. Trenujemy indywidualnie, mamy plan przygotowań.
Wszystko jest w porządku. Jeżeli będzie to mały dyskomfort, to zawsze wyjdę na boisko, jeżeli będzie coś poważniejszego, to pewnych rzeczy nie przeskoczę. Na ten moment wszystko jet OK. Przygotowuje się od początku tygodnia, tak jak zaplanowaliśmy i zobaczymy jak będzie jutro.
O funkcji kapitana
Nic się naprawdę nie zmienia. Cały czas funkcjonuję tak samo, jak przed objęciem funkcji kapitana. Być może przez takie podejście do sprawy trenerzy nominowali moja osobę do tej funkcji. Staram się to przekładać na boisko, na treningach, żeby pomagać kolegom. Wiemy dobrze, że komunikacja na boisku jest bardzo ważna, a mam akurat odpowiedni charakter, że takie informacje mogę przekazać i myślę, że tym trenerzy się kierowali.
Jeżeli miałbym jakieś obawy i miałbym ociekać od odpowiedzialności, to bym się za to nie brał. Jeżeli będzie jakiekolwiek niepowodzenie, to będę pierwszym, do którego kibice będą mieli pretensje, zarzuty. Ja przyjmuje to z otwartymi rekami, przyjmuje na klatę – jestem dorosłym facetem i jestem w stanie wziąć tę odpowiedzialność na siebie, żeby odciążyć tych w większości młodych chłopaków. W każdym spotkaniu będę chciał pokazać, że mogą na mnie liczyć w każdym momencie. Nie jestem w stanie zagwarantować, co ugramy w tym nowym sezonie, bo boisko to zweryfikuje.
O przemowie przed meczem z Wisłą
Przed każdym meczem wcześniej również 2-3 zdania ode mnie padały. To co powiem, to zostanie w szatni i mam nadzieję, że chłopaki wezmą do siebie te słowa, które będę chciał przedstawić przed meczem. Myślę, że słowa, które padną będą dostosowane do sytuacji, która będzie panowała w szatni. Żeby była jasność, to nie tylko ja jestem od tego, żeby mówić i dawać wsparcie kolegom. Mamy radę drużyny, mamy wicekapitanów. Liczę, że razem wspólnymi silami pomożemy sobie wszyscy.
O zmianach w składzie i nowych zawodnikach
Nowy zawodnik, który przychodzi do zespołu potrzebuje trochę czasu na aklimatyzację. Wiadomo, że pomagamy jak tylko możemy, ale wszystko zweryfikuje tylko i wyłącznie boisko. Potrzebujemy wsparcia i liczymy na ich pomoc i liczby, wierzymy że już w najbliższych spotkaniach nam pomogą. Dajmy szansę tym nowym chłopakom, żeby się wykazali. Wiadomo jaką wartość stanowili chociażby Marcin Robak czy Arek Piech – dawali gwarancję tych 15 bramek w sezonie. Też nie jest tak, że tylko oni będą strzelać bramki, ale musimy to rozłożyć to na wszystkich zawodników. Jestem pozytywnie nastawiony. Jeśli będziemy funkcjonować razem jako zespół, to będziemy w stanie dużo zrobić. A jeżeli będziemy patrzeć indywidualnie na siebie, to możemy mieć problem. Będziemy robić wszystko, żeby zespół trzymał się razem.