Kto zagra przeciwko Cracovii?
Starcie z Lechem rozpoczęło 10 zawodników, którzy znaleźli się w mojej jedenastce. Trener Lavicka od początku spotkania postawił na Lubambo Musondę. I nie pomylił się. Desygnowany przeze mnie Damian Gąska nie pojawił się na murawie.
Jakie zestawienie personalne rozpocznie jutrzejszy pojedynek z Pasami?
Nadmiar żółtych kartek Krzysztofa Mączyńskiego wymusił korektę w środku pola.
Bramkarz: Matus Putnocky. W meczu z Lechem skapitulował przy strzale Jevticia. Nie należy go jednak winić. Miał ograniczone pole widzenia, a uderzenie było niezwykle precyzyjne. W drugiej połowie, tradycyjnie już, kilkukrotnie ratował zespół przed stratą bramki. Pewny punkt, bez którego w tym momencie trudno wyobrazić sobie skład Śląska.
Prawa obrona: Łukasz Broź. Spotkaniem w Poznaniu definitywnie zamknął usta krytykom. Przy ul. Bułgarskiej często widziany był na połowie przeciwnika. Nie zaniedbał przy tym swoich obowiązków w obronie. Nie dokończył meczu, zszedł z urazem. Na Cracovię ma być jednak gotowy. A skoro jest zdrowy to nie ma wątpliwości, że musi zagrać. W sobotę będzie miał jednak groźnego przeciwnika. Hanca wyrasta na lidera zespołu Michała Probierza.
Środek obrony: Piotr Celeban. Będę szczery. W mojej jedenastce jest ostatni raz. W mediach społecznościowych krąży informacja, że miejsce Celebana zajmie Puerto. Moim zdaniem jest na to jeszcze za wcześnie. Przynajmniej o tydzień. Niestety. O błędzie Celebana przy bramce Jevticia powiedzieliśmy już wszystko w programie ŚLĄSKnetLIVE na naszym kanale na Twitchu.
Środek obrony: Wojciech Golla. Pozycja Wojciecha Golli nie podlega dyskusji. Dobrze wywiązuje się ze swoich zadań. Nieco więcej wymagam od niego w wyprowadzaniu piłki. Liczę, że w końcu wykorzysta warunki fizyczne przy stałych fragmentach gry pod bramką przeciwnika.
Lewa obrona: Dino Stiglec. Na dobre posadził na ławce Mateusza Hołownię. Gra wszystko od deski do deski. W obronie zdarza mu się jeszcze zgubić pozycję. Wciąż jednak musi się uczyć ustawienia Śląska. W starciu z Pasami powinien nieco więcej dać w grze ofensywnej. Wiele wskazuje na to, ze to podopieczni Lavicki będą zmuszeni do ataku pozycyjnego. Boczny obrońca grający wysoko pozwoli rozciągnąć formację obronną Cracovii.
Defensywny pomocnik: Jakub Łabojko. W Poznaniu zagrał bardzo dobrze. Idealnie wywiązywał się z obowiązków defensywnego pomocnika. W jutrzejszym spotkaniu będzie miał nieco inną rolę. Nie będzie miał obok Krzysztofa Mączyńskiego, Śląsk nie będzie nastawiony na kontrataki. Wymusi to więc na Łabojce więcej kontaktów z piłką, zwłaszcza w momencie dyktowania tempa gry.
Środkowy pomocnik: Damian Gąska. Przyznam, że jest to dość ryzykowne posunięcie. Jest ono jednak celowe. Liczę na szybkość i kreatywność Gąski. Ustawienie z dwoma szybkimi zawodnikami w środkowej strefie boiska sprawi, że silna fizycznie druga linia Cracovii zmuszona będzie do nabijania metrów w szybszym biegu. To nie jest coś, co Janusz Gol lubi robić.
Prawy skrzydłowy: Lubambo Musonda. Meczem w Poznaniu przekonał mnie do siebie. Nie przypominał zawodnika, który bieg z piłką przed siebie, pod drodze wpadając na przeciwnika. Przy Bułgarskiej imponował inteligencją. Zanotował najmniej strat z ofensywnych zawodników Śląska. Podobnej postawy oczekuję od niego w sobotę. Idealnie byłoby gdyby do coraz lepszej gry dołożył jeszcze liczby.
Ofensywny pomocnik: Robert Pich. Pojedynek z Lechem był przełomowy również dla Picha. W końcu, dzięki obecności Łabojki, mógł mniej pracować w defensywie. Efekty tego widać było w grze do przodu. W Poznaniu Śląsk nastawiony był na pressing i grę z kontry. W starciu z zespołem Michała Probierza to WKS może być zmuszony do prowadzenia gry. W tej roli musi odnaleźć się Pich. Umiejętności techniczne pozwalają mu na aktywne uczestniczenie w prowadzeniu gry, a szybkość na wykorzystywanie kontrataków.
Lewy skrzydłowy: Przemysław Płacheta. Nikt we Wrocławiu nie ma już chyba wątpliwości, że transfer młodzieżowego reprezentanta Polski to strzał w 10. Jest głównym motorem napędowym w taktyce trenera Lavicki. Do niezwykłej szybkości powinien jednak dołożyć nieco spokoju i opanowania, a nie ma wątpliwości, że z czasem przyjdą również bramki i asysty.
Napastnik: Erik Exposito. Dla zwykłego kibica w Poznaniu pokazał się dwukrotnie. To jego pressing zaowocował strzałem, rzutem karnym a w efekcie golem. To jego strata otworzyła Lechowi okazję na wyrównanie. Hiszpan odegrał jednak istotną rolę. Nie szczędził sił w pressingu, przytrzymywał piłkę, przez co ofensywni pomocnicy mogli podejść wyżej. W sobotnie popołudnie powinien mieć więcej swobody taktycznej. Myślę, że częściej powinien operować bliżej bramki przeciwnika. Wymagam od niego, że kilkukrotnie wypracuje sobie okazję do oddania strzału.
Taktyka na Cracovię?
Kolejny raz powtórzę, że w mojej ocenie będzie to najtrudniejszy mecz Śląska w tym sezonie. Pierwszy raz, to WKS może być zmuszony do prowadzenia gry. Do tej pory taktyka zespołu Lavicki opierała się na grze na bokach boiska. Z Pasami to nie powinno się zmienić. Różnica może jednak polegać na tym, że piłka na skrzydłach znajdzie się, nie w wyniku straty przeciwnika, a budowaniu ataku pozycyjnego. Kluczową rolę w meczu z Cracovią powinni odegrać: Gąska i Exposito. Liczę na kreatywność i mobilność Gąski w środku pola. Exposito powinien wymuszać podania w pole karne przeciwnika. Gra obronna to na ten moment największy mankament zespołu Michała Probierza.