Czas zbudować Twierdzę Wrocław!
Ekipa trenera Vitezslava Lavicki po udanych meczach z Legią i Lechem wraca na swój domowy stadion, by pokazać siłę lidera wrocławskim kibicom przy Alei Śląska 1. Dobry początek sezonu zaowocował zwiększeniem zainteresowania i wymagań wobec piłkarzy Śląska. Dlatego też to WKS będzie postrzegany jako faworyt sobotniego starcia z Cracovią.
- Wiemy, że drużyny, które tu przyjeżdżają, mają swoją jakość i będą też walczyć o punkty. Dla nas ważne jest utrzymać dominację na boisku, dlatego będę przygotowany na to, że przeciwnik da z siebie wszystko - mówił na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec zielono – biało – czerwonych. Mimo bardzo dobrego startu w lidze i serii 9 meczów bez ligowej porażki, w klubie cały czas starają się tonować nastroje. Trzeba jednak przyznać, że początek nowego sezonu w wykonaniu wrocławian jest nadzwyczaj imponujący i trudno nie popadać w optymizm. Stara prawda mówi, że drużynę buduje się od tyłu i za punkt honoru postawił sobie trener Lavicka poprawienie gry właśnie w defensywie. Do tej pory WKS stracił tylko 2 bramki i choć duża w tym zasługa Matusa Puntockiego należy też docenić parę Celeban – Golla, którzy zachowują stabilną formę. Cieszy też na pewno dobra postawa obrońców nie tylko w destrukcji, ale też w ofensywie. Na ten moment liderem klasyfikacji strzelców jest Łukasz Broź z trzema bramkami na koncie, a pierwszego gola dla Śląska w nowym sezonie zdobył Dino Stiglec. Jak widać, jest we Wrocławiu życie po Marcinie Robaku, pomimo że oczekujemy znacznie więcej od takich zawodników jak Exposito i Szczepan to na razie o to, kto będzie zdobywał bramki w drużynie, nie powinniśmy się martwić.
Cracovia przyjeżdża do Wrocławia głodna zwycięstw po nieudanej przygodzie w kwalifikacjach do europejskich pucharów. Pocałunek śmierci, o którym zawsze mówił trener Michał Probierz, dotknął również i jego drużynę, wskutek czego Pasy zakończyły swoją przygodę w Europie po pierwszym dwumeczu z DAC Dunajską Stredą. Największym problemem krakowian do tej pory jest obsada obowiązkowego młodzieżowca w drużynie. Wydawało się, że po dobrych występach na Mistrzostwach Europy do lat 21 kluczową postacią będzie Kamil Pestka. Młody lewy obrońca po półrocznym wypożyczeniu do Chrobrego Głogów, miał wrócić do Krakowa i przekonać do siebie szkoleniowca rezygnując nawet z urlopu. Niestety na niewiele się to zdało i trener Probierz po czterech kolejkach wysłał młodego zawodnika na tygodniowy urlop. - Przemyśleliśmy to ze sztabem i chyba zrobiliśmy błąd, że od razu po mistrzostwach Europy dojechał do nas do Słowenii i nie dostał urlopu. Dlatego teraz daliśmy mu tydzień wolnego, żeby gdzieś wyjechał i odpoczął od tego zamieszania - tłumaczy Probierz, który w ubiegłym roku na podobny urlop w trakcie sezonu wysłał Marcina Budzińskiego. Niestety dla Cracovii zastępujący go w roli młodzieżowca Sylwester Lusjusz również nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań i przedmeczem ze Śląskiem, trener drużyny z Krakowa ma nie lada problem do rozwiązania.
W Śląsku na pewno zabraknie wciąż kontuzjowanego Mateusza Radeckiego oraz pauzującego za cztery żółte kartki kapitana Krzysztofa Mączyńskiego. - Brak Mączyńskiego nie oznacza, że w jego miejsce pojawi się Michał Chrapek. Jest to oczywiście jedna z możliwości, nie wykluczam tego. Musimy zrobić wszystko, żeby poradzić sobie bez naszego kapitana. On w ostatnim czasie bardzo dużo dał temu zespołowi. Mamy przygotowany wstępny plan, jak to poustawiać taktycznie - komentował całą sytuację trener Lavicka. Brak tak kluczowego zawodnika środka pola, jakim był w ostatnich meczach Mączyński, może okazać się dużym kłopotem dla Śląska. W kuluarach dużo mówi się także o możliwym debiucie Israela Puerto. Hiszpan miał okazję rozegrać w zeszłym tygodniu pełne 90 minut w trzecioligowych rezerwach gdzie bacznie całe spotkanie śledził trener Lavicka. Możliwe, że Puerto dostanie szansę pierwszego występu na boiskach Ekstraklasy. Dokumentacja Zivulicia nie została jeszcze do końca załatwiona, a Marković dalej jest zawodnikiem testowanym, więc ich też nie należy się spodziewać w meczowej 20-stce na mecz z Cracovią.
Śląsk z Pasami mierzył się już 35 razy na różnych szczeblach rozgrywkowych. Można powiedzieć, że dla WKS-u to całkiem wygodny przeciwnik, gdyż wrocławianie wygrali aż 16 z tych spotkań, 11 razy padł remis, a tylko 8 razy zwycięsko wychodziła Cracovia. Miejmy nadzieję, że piłkarzom Śląska uda się poprawić ten bilans w sobotę.
5. kolejka PKO Ekstraklasy, Śląsk Wrocław - Cracovia, sobota (17 sierpnia), Stadion Wrocław przy Alei Śląskiej, godz. 15.