Urodzinowy prezent dla Samca-Talara
Młody zawodnik Śląska w sobotę świętował 18 urodziny, a w poniedziałek po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w Ekstraklasie. W 83 minucie meczu z Wisłą Płock trener Lavicka zdecydował się, by właśnie Piotr Samiec-Talar zmienił Przemysława Płachetę.
W internetowych komentarzach wielu kibiców apelowało do szkoleniowca Śląska, by wreszcie dał szansę pokazania ponownie swoich umiejętności w pierwszej drużynie. Napastnik bowiem regularnie jesienią do tej pory grywał jedynie w trzecioligowych rezerwach, gdzie zdobył 4 gole. - Każdy taki mecz pozwala mi się rozwijać. Szczególnie, że nie jest to spotkanie w ramach CLJ, tylko rozgrywki seniorskie. Występują tam bardziej doświadczeni zawodnicy, jest więcej walki fizycznej – analizował.
Sam piłkarz ma świadomość, że aby częściej i dłużej przebywać na boiskach ekstraklasy, musi cały czas ciężko pracować na treningach. - W Polsce „dziewiątka” musi być bardzo silna i wysoka, ale w sumie, to jeszcze rosnę, więc parametry mogą się poprawić – śmiał się Samiec-Talar po meczu z Wisłą.
Utalentowany gracz stara się też cały czas korzystać z rad bardziej doświadczonych kolegów. - Na pewno doświadczenie jest niezwykle ważne. Staram się od każdego coś wyciągnąć, czy to od Erika Exposito, czy gdy wcześniej byli Marcin Robak i Arek Piech. Każdy trening, każda podpowiedź od nich dużo mi dawała. Mimo, że nie grałem, to łapałem doświadczenie od nich – zapewnia.
Najbliższe miesiące będą dla atakującego trudne ze względu na zbliżającą się maturę. - Jest trudno, ale da się grę w piłkę pogodzić z nauką. Kiedy mam czas, to jadę do szkoły i zaliczam, co mogę. A przed maturą pewnie wezmę jakieś dodatkowe korepetycje – mówi.
Skupiając się na rozwoju piłkarskim i edukacji, nie zaprząta sobie głowy przedłużeniem wygasającego z końcem sezonu kontraktu. - Spokojnie do tego podchodzę, wszystko toczy się swoim trybem. Ja mam grać w piłkę, a co z umową, to nie pytanie do mnie - menadżer z klubem muszą się dogadać – wyjaśnia.