Tak zagramy z ŁKS-em?
Spotkanie z Wisłą Płock było czwartym, w którym wybrałem identyczną jedenastkę jak trener Lavicka. Śląsk ograł lidera i do Lodzi jedzie podtrzymać serię zwycięstw.
Jakie zestawienie personalne na ŁKS?
Nie zmienię nic. Zastanawiałem się czy nie należy się odpoczynek dla Przemysława Płachety. Rozpoczynająca się lada moment przerwa na reprezentację, do której młody skrzydłowy Śląska jest powołany, będzie okresem, w którym uzyska nieco oddechu. Miejsce utrzyma również Exposito.
Bramkarz: Matus Putnocky. Niestety, kolejny raz nie udało mu się zachować czystego konta. Kolejny raz winy za to nie ponosi.
Obrona: Łukasz Broź, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec. Cała czwórka potwierdziła, że na ten moment sezonu nie mają konkurencji w kadrze Śląska. Bardzo dobrze wygląda współpraca stoperów. Potrafią, kiedy trzeba, zaasekurować partnera. W spotkaniu z Wisłą ofensywnie pokazywał się Broź. Dorównał tym samym Stiglecowi, którego do przodu ciągnie od początku sezonu. Łyżką dziegciu jest stracona bramka. Zbyt łatwo pozwolili zawodnikowi Wisły oddać celny strzał.
Defensywni pomocnicy: Jakub Łabojko, Krzysztof Mączyński. W moim odczuciu dobry mecz Mączyńskiego i Chrapka do zasługa Łabojki. To on wykonywał w meczu z Wisłą czarną robotę. Tym samym więcej miejsca i swobody zyskał Mączyński. Kapitan Śląska odgrywa kluczową rolę w konstruowaniu gry zespołu Lavicki. Decyduje o tempie i strefie prowadzonego ataku. Obca nie jest mu również gra pressingiem i agresywny doskok.
Prawe skrzydło: Robert Pich. Możemy to chyba z czystym sumieniem powiedzieć. Słowak na 10 traci. Notował co prawda bramki. Starał się uczestniczyć w grze Śląska. Jest to jednak urodzony skrzydłowy i dopiero po powrocie w boczne sektory boiska uwolnił pełnię swoich umiejętności.
Ofensywny pomocnik: Michał Chrapek. Potrafi być irytujący. Potrafi zagrać bardzo nieodpowiedzialnie, potrafi głupio sfaulować. Potrafi również – jeśli jest w formie – zagrać kluczowe podanie. W ostatnich tygodniach ma również wiele szczęścia. Pojawia się w tych fragmentach boiska, gdzie akurat przeciwnicy popełniają szkolne błędy.
Lewe skrzydło: Przemysław Płacheta. W starciu z Wisłą wyglądał nieco lepiej niż w poprzednich tygodniach. To on zmusił do błędu Jakuba Wrąbla. Narzekać możemy na brak współpracy ze Stiglecem. Musi złapać nieco oddechu i świeżości. W Łodzi powinien jednak utrzymać miejsce w składzie. Być może powinien być wcześniej zmieniony przez Samca-Talara.
Napastnik: Erik Exposito. Być może zostałem jednym z ostatnich zwolenników jego gry w wyjściowym składzie. W moim odczuciu dobrze wywiązuje się z roli jaką ma w zespole Lavicki. Jest dobrze wyszkolony technicznie, potrafi przyjąć i zastawić piłkę mimo ataków przeciwnika. Robi to jednak zbyt rzadko i za daleko od bramki przeciwnika.
Taktyka na ŁKS?
Gra ŁKS-u może się podobać. Kazimierz Moskal stworzył zespół, który chce grać w piłkę. W parze z ładną grą nie idą jednak wyniki. Beniaminek z Łodzi zbyt często zapomina o powrocie o odbudowaniu defensywy. I to powinien być plan Śląska. Pozwolić Łodzianom na prowadzenie gry, wciągnąć na własną połowę i zaatakować wysokim pressingiem. Wtedy otwarte powinny być boczne sektory boiska, z których korzystać mogą skrzydłowi WKS-u. Kluczowi zawodnicy w zespole Lavicki? Mączyński oraz Exposito.
Ideą tego cyklu było pokazanie, jaki skład na mecz wybrałby autor tekstu. Nie jest to zgadywanie, jaki skład na mecz wytypuje trener Lavicka.