R.Gikiewicz: Takiej szatni nigdzie nie było i nie będzie
źródło: FootTruck | skomentuj (2)
W ostatnim odcinku FootTrucka – programu nadawanego na YouTube – wystąpił były bramkarz Śląska Rafał Gikiewicz, który w swoim stylu, bez ogródek opowiadał m.in. o swojej przeszłości we wrocławskim klubie. Poniżej najciekawsze cytaty związane z WKS-em.
O konflikcie z zespołem
„W Śląsku Wrocław stanąłem w obronie brata po słynnej aferze z Mrazem* (więcej na ten temat poniżej). Trochę sobie przez to swój kontakt z zespołem i radą drużyny utrudniłem. No ale jednak to jest mój brat bliźniak i na ten moment tak mi serce kazało. Uważam, że miał rację. Poprzez to, że tak wybuchłem i miałem konflikt z Sebkiem (Milą – przyp.red.) tak się potoczyło jak się potoczyło.”
O Oreście Lenczyku
„Bez trenera Lenczyka nie zdobylibyśmy tego, co zdobyliśmy, ale też ta szatnia – to był samograj. W żadnym klubie nie było i nie będzie takiej, jestem w stanie sobie dwie ręce obciąć i nie byłbym w stanie piłek łapać. Trener Lenczyk potrafił czasami patrzeć się w szybę i zasnąć. My siedzieliśmy na odprawie i zastanawialiśmy się, co mamy zrobić. Trener Wleciałowski przejmował pałeczkę. Ja miałem wtedy 25-26 lat i trener nauczył mnie pewnych wartości jako człowieka – trener wprowadzał swoją żonę za rękę do autobusu, albo jak graliśmy sparing na Cyprze powiedział, że nie zaczniemy grać, dopóki ktoś nie przyniesie jego schorowanej żonie krzesła.
Jak Śląsk ściągnął Krzyśka Żukowskiego z Floty Świnoujście i trener do mnie mówi – nie no ty nie jesteś bramkarz, jesteś trójką (trzecim bramkarzem – przyp.red.). Potem ktoś mi powiedział – słuchaj, jak zareagowałeś na to, nie obraziłeś się, tylko trenowałeś ciężko i z tej trójki stałeś się dwójką, a potem trener Lenczyk odszedł i był trener Levy, nagle byłeś jedynką.”
O swoich ksywach
„Miałem ksywy google i radio. Google, bo ja przed księgową wiedziałem, kiedy ona enter kliknie w Śląsku Wrocław, kiedy będą przelewy. A tam było zawsze trochę opóźnienia, to ja zawsze szedłem do pani Ani i wiedziałem, kiedy ona enter kliknie. Przychodziłem do szatni i sprzedawałem newsy i już wszyscy wiedzieli."
O imprezach
Wtedy był czas imprezowy polskiej piłki. Ja w to nie wchodziłem, bo mi się syn urodził. Wracałem do domu, miałem żonę i Piotrka, który mi się urodził i wolałem ten czas spędzać z nimi. Przez to byłem troszeczkę z boku i jak by się ktoś zapytał kto ma grać – Kelemen czy Gikiewicz – to wszyscy poszliby za Kelemenem, bo Kelemen był zawsze z zespołem, który wychodził.”
*Pod koniec 2012 roku umowa Patrika Mraza została rozwiązana za porozumieniem stron. Zawodnik naruszył regulamin dyscyplinarny klubu, co w praktyce oznaczało stawienie się na treningu pod wpływem alkoholu. O podejrzanym stanie kolegi z zespołu poinformował Łukasz Gikiewicz, który miał głośno krzyknąć podczas treningu „z pijakiem trenował nie będę”.
Rafał Gikiewicz był zawodnikiem Śląska od stycznia 2011 do czerwca 2014 roku. W tym czasie rozegrał 44 mecze, zdobył mistrzostwo i superpuchar. Po odejściu z Wrocławia trafił do 2. Bundesligi, obecnie jest wyróżniającym się bramkarzem klubu 1. Bundesligi - Unionu Berlin.