Z mistrzem po raz drugi

30.11.2019 (09:09) | autor : Dominik Szpik/Mateusz Stefanik | skomentuj (3)

Nie da się ukryć, że w tym sezonie Śląskiem rządzi prawo serii. Po 7 meczach bez wygranej przyszły 4 zwycięstwa z rzędu, co dało powrót do górnych rejonów tabeli i realnej walki o ligowe podium. Sobotnie starcie z Piastem może przybliżyć wrocławian do upragnionego celu, czyli gwarantowanego miejsca w górnej ósemce. Trzeba przyznać, że stadion w Gliwicach nie jest zbyt szczęśliwy dla naszej drużyny, ale podopieczni trenera Lavicki mają wszelkie argumenty, aby to zmienić.



 

Dobrą wiadomością jest powrót do formy Przemysława Płachety, który zaliczył dwie asysty w dwóch ostatnich meczach i znowu jest kluczową postacią w ofensywie Śląska. Nie da się ukryć, że zawodnik o tej charakterystyce i w tym wieku musi udowadniać swoją przydatność liczbami i właśnie ich brak był w ostatnich tygodniach największym zarzutem do młodego pomocnika Śląska. - Niewykorzystane okazje już były, ale skupiam się na tym, by w kolejnym meczu zachować się optymalnie – strzelić gola albo podać do kolegi. Chcę w każdym kolejnym spotkaniu być lepszy na boisku. Jestem przekonany, że przyjdzie moment, że te gole będą padać – mówi skrzydłowy WKS-u i młodzieżowej reprezentacji.

Pochwalić należy również Krzysztofa Mączyńskiego. Kapitan Śląska lideruje już nie tylko w szatni, ale również na boisku. Z meczu na mecz widać odpowiedzialność, którą bierze na siebie za drużynę Mączyński i to na pewno procentuje. Jest dobrym przykładem dla każdego z zawodników, grających we wrocławskim klubie i jego dobry wpływ na drużynę widać na każdym kroku. Obok charyzmy, którą emanuje były reprezentant Polski, pojawiły się również bramki. Pomocnik ten nigdy nie był seryjnym zdobywcą goli, lecz przez wpływ trenera Lavicki Mąka zaczął strzelać i to nie byle jak. Choć bramka z Wisłą Kraków była delikatnym rykoszetem od obrońcy to zarówno to trafienie, jak i gol z Wisłą Płock były trafieniami niebanalnej urody i to należy docenić.

Mistrzowski zjazd formy zaliczył Piast Gliwice na początku sezonu. Zaledwie dwa punkty w trzech meczach, to zdecydowanie za mało jak na triumfatora poprzednich rozgrywek. Na słabszą dyspozycyjność wpływ ma na pewno fakt, iż tuż po rozpoczęciu sezonu odszedł najlepszy zawodnik Ekstraklasy 2018/19 - Joel Valencia. Nie tylko Ekwadorczyk pożegnał się z klubem. Z Piasta odszedł również filar obrony Piasta - Aleksandar Sedlar. Zespół zmienił również jeden z kadrowiczów Czesława Michniewicza - Patryk Dziczek.
Potem sytuacja lekko się poprawiła. Trzy zwycięstwa w kolejnych spotkaniach prognozowały lepszą formę mistrzów Polski. Dwa kolejne mecze to porażki z Lechią i Cracovią. Zespół znów stanął pod znakiem zapytania. Następnie było już tylko lepiej. Niebiesko-czerwoni nie przegrali potem już meczu przez kolejne 67 dni (7 spotkań)

Po bardzo nieprzewidywalnym sezonie w wykonaniu Piasta, zespół był na fali - która zatrzymana została w meczu o Superpuchar Polski przez ekipę Lechii Gdańsk. Chcąc pokazać, że poprzednie spotkanie było tylko nieszkodliwym wypadkiem przy pracy, zespół na inaugurację sezonu przyjął do siebie ekipę Lecha Poznań. Gospodarze to spotkanie zakończyli w dziesiątkę, remisując 1:1. Czerwoną kartkę w tym spotkaniu otrzymał wtedy Tomas Huk. Z tego wydarzenia mogli cieszyć się Wrocławianie, przeciwko którym Piast miał grać kolejny mecz.
Zdominowany przez Poznaniaków, podrażniony Piast, liczył na zwycięstwo ligowe, właśnie przeciwko ekipie Śląska, w drugim meczu sezonu. Nikt nie spodziewał się wówczas, że klub ze stolicy Dolnego Śląska zacznie tak świetnie sezon (w porównaniu do ostatniego).

Ostatni mecz
Piast do Wrocławia przyjechał zmęczony, trzy dni po wygranym starciu z Łotewską drużyną Riga FC - w ramach eliminacji do Ligi Europy. Pechowo rozpoczęła się ta walka dla Śląska. W 29 minucie kartką ukarany został Przemysław Płacheta, a 3 minuty później bramkę dla gości zdobył Jorge Felix. W spotkaniu przez 52 minuty prowadził Piast. Dopiero w 84 minucie Erik Exposito dał radę umieścić piłkę w siatce rywala. Wszyscy myśleli, że spotkanie zakończy się kolejnym remisem Piasta, ale było (dla nich) jeszcze gorzej. W doliczonej minucie regulaminowego czasu gry w polu karnym padł Łukasz Broź, faulowany przez Jakuba Holubka. Sam pokrzywdzony postanowił udać się na jedenasty metr od bramki. Udało się, Broź zapewnił klubowi wygraną. Dokonali wtedy rzeczy bardzo trudnej do zrobienia - w cztery minuty całkowicie odmienili losy meczu, zdobywając kolejne trzy punkty.

Numer “11” będzie szczęśliwy?
Drużyny Piasta Gliwice i Śląska Wrocław rozegrały do tej pory 29 meczów w których 13 razy wygrywał Piast, 8 razy Śląsk oraz ośmiokrotnie padał remis.
Od dziesięciu ostatnich spotkań Śląsk nie może pokonać Piasta w Gliwicach. Klub czeka na to zwycięstwo już ponad 10 lat! Czy numer 11 będzie szczęśliwym dla Wrocławian?
Ostatni raz ekipa z Wrocławia na w Gliwicach wygrała 17 maja 2009 wynikiem 0:1 po bramce Tomasza Szewczuka. Wtedy 90 minut w obronie rozegrali Mariusz Pawelec oraz Piotr Celeban.
W drużynie Piasta znajduje się dwóch ważnych byłych zawodników WKS-u, Tomasz
Jodłowiec oraz Anglik Tom Hateley. Pierwszy z nich zespół zasilił tuż po sezonie mistrzowskim i pomógł wywalczyć trzecie miejsce w lidze. Ten drugi na dłużej zagościł w ekipie zielono-biało-czerwonych, bo aż na trzy lata. Jako ciekawostkę można dodać fakt, że Patryk Tuszyński był zawodnikiem Ślęzy Wrocław. W zespole gospodarzy zabraknie kontuzjowanego obrońcy Jakuba Czerwińskiego.

Średnia wieku Piasta wynosi: 27,1.
34,5% ich zawodników stanowią obcokrajowcy (10).
W Ekstraklasie znajdują się bezpośrednio od 8 lat.
W ostatnim sezonie wygrali swoje pierwsze mistrzostwo w historii klubu.
W swoim zespole mają jednego reprezentanta kraju (Uros Korun - Słowenia) oraz dwóch zawodników kadry młodzieżowej (Sebastian Milewski i Dominik Steczyk)

Piast do Śląska traci jedynie dwa punkty, również tyle samo pozycji dzieli ich w tabeli ligowej. Dla obu drużyn to spotkanie będzie jednym z decydujących by zakończyć rundę na dobrej lokacie. W przypadku zwycięstwa któregoś z zespołów, będzie mógł on wskoczyć na pozycję lidera tabeli. Jedno jest pewne. W tym spotkaniu nikt nie będzie chciał się wycofać w walce o piłkę. Oba zespoły mają wiele do udowodnienia i ten mecz wydaje się najbardziej odpowiednim, by zademonstrować swoje umiejętności. Na pewno będzie trzeba solidnie się przygotować do tego spotkania oraz mieć na uwadze jak groźny i doświadczony trener zasiądzie na ławce trenerskiej. Mowa tutaj o Waldemarze Fornaliku, który już nieraz dał się poznać jako wybitny taktyk, a w połączeniu z solidnym składem, może wyjść z tego bardzo mocna mieszanka. Jak mogliśmy zobaczyć już na początku sezonu, Śląsk radził sobie z ciężkimi rywalami, więc to daje tylko dodatkowego smaczku temu pojedynku.

Spotkanie już w sobotę o godzinie 17:30. Zapraszamy do śledzenia naszych relacji oraz transmisji.



>> NOWSZY
<< STARSZY
KOMENTARZE
~Ps wro (2019-11-30 12:21:55)
Slask musialby zagrać bardzo dobrze w obronie, srodku I mieć snajpera. Piast to zespół walczacy, I szybko atakujacy. Sląsk jak postawi na Samca- Talara to nic tam nie ugra. Talar jest malo zdecydowany. Raczej gralbym dotychczasowym skladem. Moze cwiczyli I Esposito cos strzeli. Ciezko, żeby w tym meczu trener rezygnowal z Plachety, skoro potrzeba szybkosci. Chyba, ze trener uzna, ze potrzebuje tam Cholewiaka. Ale wtedy trzeba wpuscic mlodziezowca. Gaska za Chrapka to wielkie ryzyko. Gaska nic nie gra. Szkoda tego meczu, bo w razie wygranej Slask bylby pewny pierwszej 8.Ale to Slask
~Ps wro (2019-11-30 12:17:51)
Slask musialby zagrać bardzo dobrze w obronie, srodku I mieć snajpera. Piast to zespół walczacy, I szybko atakujacy. Sląsk jak postawi na Samca- Talara to nic tam nie ugra. Talar jest malo zdecydowany. Raczej gralbym dotychczasowym skladem. Moze cwiczyli I Esposito cos strzeli. Ciezko, żeby w tym meczu trener rezygnowal z Plachety, skoro potrzeba szybkosci. Chyba, ze trener uzna, ze potrzebuje tam Cholewiaka. Ale wtedy trzeba wpuscic mlodziezowca. Gaska za Chrapka to wielkie ryzyko. Gaska nic nie gra. Szkoda tego meczu, bo w razie wygranej Slask bylby pewny pierwszej 8.Ale to Slask
~jzw (2019-11-30 11:39:33)
Do boju WKS! Przed nami trzy ważne mecze , które pokażą miejsce w szeregu. Z MP 2019 P.Gliwice zdobyliśmy 3 pkt. ew. dzisiaj ten 1 pkt. to w sumie 4 pkt. = np z I.Wawa w sumie 4 pkt.. i z l.Poznań w sumie 4 pkt. do byłoby super! Hej Śląsk!
DODAJ KOMENTARZ
Czy wiesz, że wszystkie nowo dodane komentarze muszą zostać zaakceptowane przez redakcję.

Nie chcesz czekać? Zarejestruj się na forum kibiców ¦ląska Wrocław a następnie podczas dodawania komentarza podaj swój login i hasło.

Koniecznie przepisz tekst z obrazka!
Nick*:
Hasło:
Adres e-mail:
Treść komentarza*:
* - pola wymagane




I liga

Nazwa Mecze Punkty Bramki
1. Śląsk Wrocław 0 0 0-0
2. Puszcza Niepołomice 0 0 0-0
3. Polonia Bytom 0 0 0-0
4. Pogoń Grodzisk Mazowiecki 0 0 0-0
5. Znicz Pruszków 0 0 0-0
6. Wisła Kraków 0 0 0-0
7. Stal Rzeszów 0 0 0-0
8. Ruch Chorzów 0 0 0-0
9. Polonia Warszawa 0 0 0-0
10. Pogoń Siedlce 0 0 0-0
11. Odra Opole 0 0 0-0
12. Miedź Legnica 0 0 0-0
13. ŁKS Łódź 0 0 0-0
14. Górnik Łęczna 0 0 0-0
15. GKS Tychy 0 0 0-0
16. Chrobry Głogów 0 0 0-0
17. Stal Mielec 0 0 0-0
18. Wieczysta Kraków 0 0 0-0

II liga

Nazwa Mecze Punkty Bramki
1. Stal Stalowa Wola 0 0 0-0
2. Śląsk II Wrocław 0 0 0-0
3. Unia Skierniewice 0 0 0-0
4. Sandecja Nowy Sącz 0 0 0-0
5. Sokół Kleczew 0 0 0-0
6. Zagłębie Sosnowiec 0 0 0-0
7. Świt Szczecin 0 0 0-0
8. Resovia 0 0 0-0
9. Rekord Bielsko-Biała 0 0 0-0
10. Podbeskidzie Bielsko-Biała 0 0 0-0
11. Olimpia Grudziądz 0 0 0-0
12. ŁKS II Łódź 0 0 0-0
13. KKS 1925 Kalisz 0 0 0-0
14. Hutnik Kraków 0 0 0-0
15. GKS Jastrzębie 0 0 0-0
16. Chojniczanka Chojnice 0 0 0-0
17. Warta Poznań 0 0 0-0
18. Podhale Nowy Targ 0 0 0-0