Kontuzja. Czy Hiszpan zagra z Lechem?
Mecz z Legią Warszawa zakończył się nie tylko bolesną porażką Śląska, ale także problemami zdrowotnymi jednego z podstawowych zawodników WKS-u.
Obserwując wtorkowy trening wydaje się, że podopiecznym trenera Vitezlava Lavicki udało się szybo „wyczyścić głowy” po przegranej z Legią Warszawa. Widać było, że atmosfera podczas zajęć była dobra, a sam szkoleniowiec także nie traci optymizmu. - Walczymy dalej – mówił przechodząc obok dziennikarzy, zaciskając przy tym pięść, w dobrze znanym geście pokazującym siłę, wiarę i wolę walki.
I choć w meczu z Lechem będą mogli zagrać ostatnio pauzujący za żółte kartki Krzysztof Mączyński i Michał Chrapek, to sztab szkoleniowy może stanąć przed kolejnym wyzwaniem – zastąpienia Erika Exposito. Wydawało się, że napastnik opuszczając boisko po meczu z Legią lekko utykał, a informacja o problemach zdrowotnych potwierdziła się. Hiszpan nie uczestniczył w treningu z uwagi na stłuczony palec. To pokłosie sytuacji z 88 minuty meczu, gdy na stopę nadepnął mu Paweł Wszołek, za co został ukarany żółtą kartką.
Jeśli sztabowi medycznemu nie uda się go szybko postawić na nogi, to trenerzy będą musieli zdecydować kto w meczu z Lechem zagra na pozycji nr 9. Na szczęście opcji jest kilka – Piotr Samiec-Talar, Mateusz Cholewiak, Filip Marković czy Daniel Szczepan.
Same wtorkowe zajęcia na bocznym boisku przy Oporowskiej były dość lekkie. Główną ich częścią była rywalizacja w siatkonogę kilkuosobowych zespołów na zaimprowizowanych małych boiskach. Emocji podczas gry nie brakowało, a kilka uderzeń przewrotką było niezwykle efektownych. Zdolności w tym zakresie wykazywał szczególnie Krzysztof Mączyński.
Duży głód piłki widać było też u Michała Chrapka, który po zakończeniu części głównej treningu jeszcze dodatkowo zmierzył się w pojedynku 1vs1 z Łukaszem Czajką, asystentem trenera Lavicki. Część graczy postanowiła także kilka minut pouderzać na bramkę, a że chwilowo zabrakło golkiperów, to w ich rolę wcielił się Mateusz Cholewiak.
Nieco wcześniej boisko opuścił za to Wojciech Golla, który jest lekko poobijany po walce z Legionistami, ale w jego przypadku nie ma ryzyka, że nie będzie gotowy na sobotnie starcie. Gorzej wygląda sytuacja Mateusza Radeckiego. Pomocnik nadal ma problemy zdrowotne i raczej nie ma szans , by w tym roku był gotowy do gry.