Cholewiak: Powinienem zdobyć kolejne gole
Po występie w meczu pucharowym w Łodzi prawie trzy miesiące czekał Mateusz Cholewiak na ponowny występ w wyjściowej jedenastce Śląska. Posłany do boju w miejsce Erika Exposito na pozycji numer 9 spisał się bardzo dobrze – zdobył bramkę, drugi gol nie został uznany z powodu spalonego, a miał także okazje na kolejne trafienia.
Trener pochwalił Cię na konferencji prasowej za występ. Nie tylko za bramkę, ale także mówił o aktywności i współpracy z drugą linią.
Jestem zadowolony, że strzeliłem bramkę, ale czuję niedosyt, bo miałem jeszcze dwie sytuację, w których mogłem i powinienem zdobyć kolejne gole. Szkoda, że mamy tylko jeden punkt, bo mieliśmy sytuacje na to, żeby podwyższyć wynik, zamknąć ten mecz. Trudno. Przygotowujemy się do ostatniego meczu w rundzie.
W całym meczu oddałeś 7 strzałów na bramkę. Erik Exposito w żadnym spotkaniu tego nie dokonał. Takie były zalecenia trenera czy po prostu tyle okazji było?
Powiedziałem sobie, że chcę się jak najlepiej pokazać na boisku, skoro dostaję już tę szansę gry od pierwszej minuty. Było aż tyle strzałów? Szczerze, to nie liczyłem. Żałuję tych sytuacji, szczególnie tej z drugiej połowy, z głowy, gdzie przeniosłem piłkę nad poprzeczką. To była sytuacja przy 1:0, mogliśmy podwyższyć na 2:0. Wielka szkoda. Będę pracował nad tym, żeby takie sytuacje lepiej wykorzystywać.
ZOBACZ TAKŻE: Śląsk negocjuje z kolejnym piłkarzem
Ale mentalnie chyba czułeś się dobrze, bo chwilę po jednej ze zmarnowanych sytuacji, strzeliłeś gola? Nie rozmyślałeś nad tym co się stało wcześniej.
No tak, najważniejsze, że do tych sytuacji dochodziłem. Wiadomo, nie strzeliłem po bardzo dobrym podaniu Przemka Płachety, ale za chwilę dostałem świetne podanie od Roberta Picha. Udało mi się je wykorzystać i prowadziliśmy 1:0. Tak jak wspomniałem, będę starał się, żeby jak najczęściej dochodzić do tych sytuacji, a wtedy na pewno jakąś wykorzystam.
Trener wspominał, że starali się specjalnie przygotować Was mentalnie do meczu w takich warunkach.
Wiadomo, że tydzień temu była porażka, a dzisiaj czekał nas mecz przy pustych trybunach, dlatego trzeba było się przygotować jak najlepiej. Praktycznie cały tydzień trenerzy z nami rozmawiali, żebyśmy byli gotowi na mecz w takich warunkach.
ZOBACZ TAKŻE: Chcę takiego Mateusza, jaki był w ostatnich 5 meczach (WIDEO)
Jak przebiegają negocjacje kontraktowe? Coś się zmieniło?
Na razie nie chcę na ten temat w ogóle nic mówić. Trener jest jak najbardziej na tak, klub jest na tak, rozmowy trwają, ale jak dojdzie do podpisania, to będzie można mówić o szczegółach.