Mocny trening i integracja przed derbami
Przed drużyną Śląska maraton meczowy – 3 spotkania w ciągu 6 dni. Po potyczce z Górnikiem Zabrze większość piłkarzy dostała dwa dni wolnego, a cała drużyna opromieniona ligową wygraną spotkała się w poniedziałek na Oporowskiej.
Nie wszyscy jednak podczas weekendu odpoczywali. - Młodzi zawodnicy w sobotę wzięli udział w sparingu drugiej drużyny, a pozostali piłkarze, którzy nie zagrali z Górnikiem mieli zajęcia indywidualne – wyjaśnia Zdenek Svoboda, II trener WKS-u.
Najważniejsza informacja po spotkaniu z zabrzanami to, że nikt nowy nie narzeka na problemy zdrowotne. Jedynie Przemysław Płacheta ćwiczył nieco lżej od kolegów. Jeszcze nieco czasu na powrót do normalnych obciążeń treningowych będzie potrzebować Mariusz Pawelec, u którego naderwanie mięśnia było dość spore. W poniedziałek obrońca próbował ćwiczyć nieco mocniej i nie odczuwał bólu, więc wszystko wydaje się być na dobrej drodze, by wkrótce był gotowy do normalnych treningów. Nieco gorzej wygląda sytuacja Piotra Celebana – jego na zajęciach zabrakło.
Trening podzielony był na dwie części, a zawodnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Gdy pierwsza ćwiczyła na siłowni, druga trenowała na boisku, a po około 45 minutach nastąpiła zmiana. Na murawie gracze pokonywali pewnego rodzaju tory z różnymi ćwiczeniami po drodze, kończąc strzałami na małe bramki. Zawodnicy mieli je ustawione po bokach, imitując narożniki standardowej bramki boiskowej, a stojącego na wprost bramkarza symulował wbity przenośny element muru. - Nie uderzamy na siłę, tylko szukamy precyzyjnie rogów, tak jak na meczu – tłumaczył Łukasz Czajka, asystent trenera Lavicki.
Osobno trenował kwartet golkiperów, a trener Krzysztof Osiński dał swoim podopiecznym spory wycisk. Serie biegów, podskoków, podnoszenia kilkukilogramowego ciężarka dawały się im mocno we znaki. - Jeszcze tylko kilka razy, to wydaje się tylko takie ciężkie – mobilizował szkoleniowiec. Bramkarze ćwiczyli kilkadziesiąt minut, ale schodzili z murawy bardzo zmęczeni.
Przed zbliżającą się serią meczów sztab trenerski chce jeszcze dodatkowo zadbać o atmosferę i zaplanowano kolejne w tym sezonie małe wyjście integracyjne. Oby sprawiło, że gracze, którzy dołączyli do Śląska zimą, poczuli się w drużynie jeszcze lepiej, a przede wszystkim, by przyniosło efekt w postaci dobrego wyniku w Lubinie!
ZOBACZ też: Lavicka: Krok po kroku chcemy iść do przodu (WYWIAD)