Lavicka: Drużyna oddała dużo serca
– Drużyna oddała dużo serca – powiedział na konferencji prasowej trener Vitezslav Lavicka. Poniżej pełna wypowiedź szkoleniowca Śląska.
Po ostatnim gwizdku odetchnęliśmy – ja, cała drużyna i kibice. Wiedzieliśmy, że po derbach to będzie bardzo ważne spotkanie, potrzebowaliśmy je wygrać. Drużyna oddała dużo serca, zawodnicy dali z siebie dużo energii, ale było też sporo nerwowości.
Strzeliliśmy bramkę przed przerwą, ale wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie walczył o swój sukces. Początek drugiej połowy nie był tak aktywny jak wcześniej. Później nasz błąd zakończył się stratą bramki, ale od tego momentu znowu widziałem nową energię u naszych zawodników. Popełnialiśmy błędy, ale jednocześnie bardzo chcieliśmy zdobyć drugiego gola.
Szacunek dla naszych kibiców, bo przyjść tu na stadion w środku tygodnia, kiedy jeszcze jest taka sytuacja na świecie, to nie była łatwa sprawa. Wiem, że kibice cierpieli oglądając ten mecz, ale ich doping dał nam dużo energii.
Po raz pierwszy zagrał Tamas, oceniam go dobrze, chociaż na początku zaliczył kilka trudnych zagrań. Chcieliśmy grać lewonożnym stoperem, by móc szybciej rozgrywać piłkę od tyłu. Mark pokazał, że ma jakość.
Nie martwi się pan tym, że drużyna nie wyglądała lepiej niż w Lubinie?
Wiedzieliśmy, że po takim występie przeciwko Zagłębiu nie będzie nam łatwo. Mamy refleksje, wiemy, że zrobiliśmy złą robotę tam, ale zrobiliśmy szybką analizą, chociaż nie mieliśmy dużo czasu na to. Daliśmy dużo serca, ale było też dużo nerwowości, mniej pewności siebie. Jednak kiedy trzeba było zawalczyć, to każdy jeden chłopak – na boisku i na ławce – dawał z siebie wszystko. To było bardzo pozytywne dzisiaj.
Dlaczego Mączyński tak szybko został zmieniony?
Krzysiek to nasz kapitan i lider drużyny, dał z siebie wszystko, ale w przerwie powiedział, że czuje dyskomfort i nie był w stanie już dłużej grać.
Kontuzji doznał też Puerto?
Narzeka na mięsień przywodziciela.
Jak pan oceni pierwszą połowię?
W defensywie nasza organizacji gry była dobra, ale nie funkcjonowało przejście do ofensywy. Po odbiorze za łatwo traciliśmy piłkę.
Pichowi dobrze zrobiło posadzenie na ławce?
Jak wszedł chciał się pokazać. To chłopak, który był przygotowany w 100%, nie obraża się.
Jak pan oceni Markovicia?
Gdyby wykorzystał swoją szansę… Przeciwko Zagłębiu strzelił bramkę, dzisiaj walczył, ale w pierwszej połowie liczyłem na jego większą aktywność.
Exposito po tym golu odzyskał pewność siebie?
Najważniejsze, że mamy rywalizację na kilku pozycjach. Tak, jego mentalność od razu poszła w górę.
Ma pan pretensje do Putnockiego?
Matus popełnił dzisiaj błąd, ale z drugiej strony – ile on nam meczów wybronił? Np. ostatnio w Szczecinie. Dzisiejszej sytuacji jeszcze dobrze nie widziałem.
Czy po zapewnieniu sobie górnej ósemki młodzi piłkarze dostaną więcej minut?
Każdy z naszych młodych chłopaków walczy o minuty w Ekstraklasie. Każdy trening to dla nich duże doświadczenie. Była przygotowana zmiana Piotra Samca-Talara, ale strzeliliśmy bramkę na 2:1 i postawiliśmy na Diego Żivulicia. Jeśli wejdziemy do grupy mistrzowskiej, przestrzeni dla młodzieżowców powinno być więcej.
ZOBACZ też: Exposito żyje: Śląsk 2:1 Korona