Exposito żyje: Śląsk 2:1 Korona

04.03.2020 (20:04) | autor : Adam Osiński | skomentuj (0)

We Wrocławiu zamiana ról: dotychczasowy bohater Śląska Matuš Putnocky popełnił błąd, po którym Erik Pačinda zdobył wyrównującego gola dla Korony, a rozczarowujący Erik Exposito świetnym uderzeniem głową dał wrocławianom zwycięstwo. Przed przerwą gola strzelił Przemysław Płacheta. Śląsk wskoczył na podium.



 

To nie był mecz na dobrym poziomie, ale miał swoje dramatyczne momenty: ładny gol Płachety po asyście Musondy tuż przed przerwą, błąd Putnockiego i lob Pačindy, zmarnowana koncertowo setka Markovicia i w końcu świetna główka rezerwowego Exposito po wrzutce Stigleca. A potem jeszcze bramkarz Korony wybijający piłkę w pośladek Hiszpana. Ale po kolei…

Tamas za Živulicia i Marković za Picha – dwie zmiany zaproponował trener Lavička po nieudanym meczu z Zagłębiem. W pierwszej połowie obie drużyny całkiem dobrze radziły sobie w destrukcji, lecz słabo w ataku. I to między innymi dlatego można napisać, że Węgier radził sobie na boisku dobrze, a Serb mizernie.

W Śląsku najlepiej wyglądał Jakub Łabojko – i to nie tylko pod względem ustawiania się i przeszkadzania rywalom, ale także popychania gry do przodu. Raz jeden zagapił się po podaniu Tamasa, ale można to zrzucić na karb niezrozumienia – obaj panowie dopiero się poznają w meczowej praktyce. Nikomu nie można odmówić walki (oba zespoły przebiegły ponad 60 km do przerwy), ale niedokładności było sporo.

Tuż przed końcem pierwszej połowy piłka wpadła jednak do siatki gości. Akcję zaczął nie kto inny jak Łabojko (wcześniej fenomenalnie też podawał do Płachety), Mączyński rozegrał piłkę z Musondą i ten drugi zdołał ten jeden jedyny raz celnie podać w pole karne. Po ziemi – tak Zambijczykowi wychodzi zdecydowanie lepiej, bo gdy piłkę podnosi, ta ląduje przeważnie na głowie pierwszego obrońcy. W każdym razie piłka posłana po ziemi trafiła do nieobstawionego Płachety, który uderzeniem lewą nogą, od słupka, wyprowadził Śląsk na prowadzenie.

A chwilę wcześniej to kielczanie mieli jedyną przed przerwą, ale naprawdę dobrą okazję na strzelenie gola. Forsell dośrodkował miękko do Szymusika, który główkował w stronę dalszego słupka, a piłka nieznacznie minęła bramkę Putnockiego. Po zmianie stron Słowak miał więcej pracy, bo goście śmielej ruszyli do przodu. Najpierw golkiper Śląska wybronił nogami strzał z bliska Pačindy, następnie uratował go słupek, gdy Djuranović główkował po kornerze, a potem wyszedł poza pole karne i ubiegł Szymusika, lecz zagrał głową wprost do Pačindy, który eleganckim lobem umieścił piłkę w bramce WKS-u.

Było nerwowo, zresztą w obu ekipach. Żubrowski zagrał ryzykownie do Gnjaticia, ten się poślizgnął, Marković zabrał więc piłkę i popędził sam na bramkę gości. Serb chciał mijać bramkarza Korony, tyle że piłka została pod nogą Marka Kozioła. Tym zagraniem Marković podsumował swój słaby występ.

Ratunek przyszedł z niespodziewanej strony. Exposito zmienił kwadrans przed końcem niewidocznego Raicevicia i po kilku minutach dał Śląskowi trzy punkty. Hiszpan przeskoczył Gnjaticia i pięknym uderzeniem głową wykończył dośrodkowanie Stigleca.

Śląsk Wrocław – Korona Kielce 2:1 (1:0)
Strzelcy: Płacheta 44, Exposito 82 – Pačinda 64

Śląsk: Putnocky – Musonda, Tamas, Puerto, Stiglec, Łabojko, Mączyński (60 Pich), Marković (87 Živulić), Chrapek, Płacheta, Raicević (73 Exposito)
Korona: Kozioł – Spychała, Gnjatić, Marquez, Szymusik, Pućko (46 Djuranović), Żubrowski, Radin, Forsell (82 Salazar) Pačinda (79 Papadoupulos), Cecarić

Żółte kartki: Łabojko – Szymusik, Gnjatić, Pačinda, Żubrowski
Sędziował: Zbigniew Dobrynin
Widzów: 6149

ZOBACZ też: Lavicka: Drużyna oddała dużo serca



>> NOWSZY
<< STARSZY
KOMENTARZE
Nie skomentowano jeszcze tego newsa.
DODAJ KOMENTARZ
Czy wiesz, że wszystkie nowo dodane komentarze muszą zostać zaakceptowane przez redakcję.

Nie chcesz czekać? Zarejestruj się na forum kibiców ¦ląska Wrocław a następnie podczas dodawania komentarza podaj swój login i hasło.

Koniecznie przepisz tekst z obrazka!
Nick*:
Hasło:
Adres e-mail:
Treść komentarza*:
* - pola wymagane




Ekstraklasa

Nazwa Mecze Punkty Bramki
1. Jagiellonia Białystok 31 56 70-44
2. Śląsk Wrocław 31 54 42-30
3. Lech Poznań 31 52 44-36
4. Pogoń Szczecin 31 51 57-36
5. Górnik Zabrze 31 51 43-38
6. Legia Warszawa 31 50 46-37
7. Raków Częstochowa 31 49 51-34
8. Widzew Łódź 31 42 40-41
9. Stal Mielec 31 41 39-44
10. Zagłębie Lubin 31 41 37-46
11. Piast Gliwice 31 39 33-33
12. Radomiak Radom 31 38 39-51
13. Warta Poznań 31 37 33-38
14. Cracovia 31 36 43-40
15. Puszcza Niepołomice 31 33 36-48
16. Korona Kielce 31 32 36-40
17. Ruch Chorzów 31 26 36-53
18. Łódzki KS 31 21 30-66

III liga 2023/2024, grupa: III

Nazwa Mecze Punkty Bramki
1. Rekord Bielsko-Biała 28 61 68-31
2. Śląsk II Wrocław 28 60 61-27
3. MKS Kluczbork 28 55 48-29
4. Górnik Polkowice 28 43 44-41
5. Pniówek Pawłowice Śląskie 28 41 46-44
6. KS Stilon Gorzów Wielkopolski 28 40 41-35
7. Górnik II Zabrze 28 40 46-42
8. Karkonosze Jelenia Góra 28 39 36-40
9. LKS Goczałkowice Zdrój 28 38 39-31
10. Ślęza Wrocław 28 38 53-51
11. Lechia Zielona Góra 28 37 42-47
12. Carina Gubin 28 34 39-48
13. Warta Gorzów Wielkopolski 28 31 34-51
14. Odra Bytom Odrzański 28 30 33-38
15. Unia Turza Śląska 28 30 39-50
16. Gwarek Tarnowskie Góry 28 29 35-45
17. Raków II Częstochowa 28 26 38-57
18. LZS Starowice Dolne 28 17 30-65