Kapitan daje wsparcie Exposito: Dawaj Erik!
Śląsk już w 5. minucie mógł w Szczecinie wyjść na prowadzenie, kiedy piłkę ręką w polu karnym zagrał jeden z obrońców Pogoni. Rzut karny na bramkę próbował zamienić Erik Exposito, ale wtedy stało się to...
Ale urwał! #POGŚLĄ pic.twitter.com/SI3qoOU2ba
— SLASKnet (@SLASKnet) February 15, 2020
Hiszpan fatalnie przestrzelił i znalazł się (zasłużenie) w ogniu krytyki. Kibice i dziennikarze nie pozostawili na nim suchej nitki nie tylko ze względu na niewykorzystany rzut karny, ale także biorąc pod uwagę całą pierwszą połowę.
Exposito oddał jeszcze jeden niecelny strzał, oprócz tego przegrał wszystkie pojedynki w powietrzu (0/4) i wygrał tylko 38% na ziemi (6/16), tracąc przy tym piłkę aż 6 razy. Ewidentnie Hiszpan nie potrafił znaleźć sobie miejsca na boisku, chociaż miał aż 40 minut na to, by zadośćuczynić pudło z 5. minuty. Na jego usprawiedliwienie można napisać, że do przerwy gospodarze grając wysokim pressingiem nie pozwalali graczom Vitezslava Lavicki na zbyt wiele.
Wsparcie swojemu koledze z drużyny dał Krzysztof Mączyński. Kapitan Śląska rzadko udziela się w mediach (nie tylko społecznościowych), ale jak już to robi, to z przytupem. Tym razem postanowił dodać otuchy Exposito, który po spotkaniu z Pogonią musi poradzić sobie z jeszcze większą presją. – Tylko ci, którzy mają odwagę coś robić i podjąć ryzyko, popełniają błędy. To jest zespół i porażkę ponosimy wszyscy. Dawaj Erik z nami wszystkimi do następnego meczu! – napisał Mączyński na swoim profilu na Twitterze.
Solo se equivocan los que se atreven a hacer e intentar las cosas. Esto es un equipo y aquí todos fallamos. Vamos erik, con todo para el siguiente partido?゚マᄐ?゚マᄐ@Erikexposito23
— Krzysztof Mączyński (@Maka29_5) February 15, 2020
Hiszpański napastnik zagrał w tym sezonie w 20 meczach Ekstraklasy, zaliczył w nich 1194 minuty, ale tylko 5 razy wpisał się na listę strzelców. Trafił w 2. kolejce przeciwko Piastowi Gliwice, 13. przeciwko Arce Gdynia, każdy kibic pamięta jednak głównie jego hat-tricka w 9. kolejce w derbach przeciwko Zagłębiu Lubin.
Do tej pory 22. kolejka Ekstraklasy była niesamowita pod względem nietrafionych rzutów karnych. W piątek jedenastki nie wykorzystali Igor Angulo i Flavio Paixao, w sobotę najpierw spudłował Exposito, a później w Bełchatowie Daniel Bartl. Tę fatalną serię przerwał chwilę później Petr Schwarz.
ZOBACZ też: Chrapek: Nawet najlepsi nie strzelają karnych